Od miesięcy na rynkach finansowych panuje kryzys. Kolejne klasy aktywów, na przekór oczekiwaniom inwestorów, nie wytrzymują presji złych informacji, tracąc systematycznie na wartości. Inaczej jest z funduszami obligacyjnymi.
Gdy przeanalizujemy kilkuletnie stopy zwrotu funduszy obligacyjnych, od razu spostrzeżemy, że cechują się one dodatnią wartością. Czy oznacza to, że fundusze obligacji stanowią bezpieczną zatokę, gdy na innych rynkach panuje bessa, czy może powinny one zainteresować tych, dla których alternatywą dla jednostek funduszy inwestycyjnych są depozyty bankowe?

Inwestycje funduszy

Jak sama nazwa wskazuje, fundusze papierów dłużnych inwestują przede wszystkim w obligacje i bony skarbowe, instrumenty dłużne emitowane przez przedsiębiorstwa, organizacje samorządowe oraz inne instrumenty, których wycena opiera się na bieżącym lub spodziewanym poziomie stóp procentowych. W związku z klasą aktywów, jaka w przeważającej części znajduje się w tego rodzaju portfelach, fundusze papierów dłużnych uważane są za jedne z najbezpieczniejszych sposobów inwestowania pieniędzy. Przeciętny okres inwestycji w tego rodzaju jednostki wynosi od roku do kilku lat, a oczekiwana stopa zwrotu powinna zwykle przekraczać poziom depozytów oferowanych w bankach.
Reklama

Fundusze papierów dłużnych

Pomimo stosunkowo niskiego poziomu ryzyka inwestycyjnego tego rodzaju lokaty kapitału, możemy rozróżnić fundusze dłużne o mniejszym i większym ryzyku. Poziom ryzyka w przypadku tego rodzaju aktywów, których główny udział stanowią skarbowe papiery dłużne, wiąże się przede wszystkim z długością (terminem zapadalności) obligacji, w które inwestuje zarządzający portfelem. Zasadniczo można stwierdzić, że im dłuższy/krótszy termin do wykupu instrumentów dłużnych, które znajdują się w portfelu funduszu, tym większy/mniejszy poziom ryzyka. Należy jednak pamiętać, że niższy poziom ryzyka oznacza często niższy poziom oczekiwanej stopy zwrotu. Zanim odpowiem na pytanie, w jaki rodzaj funduszu obligacji powinien zatem zainwestować potencjalny nabywca, postaram się w dużym skrócie odpowiedzieć, skąd biorą się wahania jednostek oraz kiedy jednostki funduszu rosną, a kiedy spadają.

Wahania wyceny jednostek

Tak jak każda inwestycja również fundusze obligacyjne narażone są na różne rodzaje ryzyk. Głównym czynnikiem, który determinuje wycenę funduszy papierów dłużnych, poza terminem zapadalności obligacji znajdujących się w portfelu, jest bieżący oraz spodziewany poziom stóp procentowych. Każdy uczestnik rynku obligacji na podstawie swoich oczekiwań, dotyczących między innymi poziomu prognozowanej inflacji oraz stóp procentowych, formułuje oczekiwanie co do struktury terminowej stóp procentowej. Wypadkowa opinii inwestorów znajduje swoje odzwierciedlenie na rynku obligacji w postaci krzywej dochodowości, która ilustruje rentowność poszczególnych papierów skarbowych w zależności od terminu do ich wykupu. Jeżeli oczekiwania inwestorów dotyczące przebiegu przyszłej ścieżki inflacji lub poziomu stóp procentowych ewoluują w stronę nasilania się procesów inflacyjnych, to krzywa dochodowości przesuwa się w górę, tzn. rentowności poszczególnych papierów skarbowych rosną, co negatywnie wpływa na ich cenę.
Praktycznie każde publikowane dane gospodarcze, począwszy od poziomu stóp procentowych oraz kursu walutowego, poprzez dane z realnej sfery gospodarczej po sytuację polityczną, wpływają na cenę obligacji. Ze względu na wielkość tego opracowania trudno opisać wszystkie mechanizmy, które decydują o ostatecznej wycenie instrumentów dłużnych. Generalnie można stwierdzić, że oczekiwania rynku, co do podwyżek/obniżek stóp procentowych przez bank centralny danego kraju, oddziałują negatywnie/pozytywnie na ceny obligacji. Poza samym kierunkiem zmiany stóp procentowych istotna jest również częstotliwość oraz rozmiar dokonywanych przez bank centralny zmian stóp procentowych. Dodatkowo, im skala oraz częstotliwość zmian stóp procentowych jest większa/mniejsza, tym większa/mniejsza jest skala zmiany cen obligacji.

Wybór funduszu

Potencjalny nabywca jednostek funduszu obligacyjnego powinien przede wszystkim sprawdzić, w jaki rodzaj obligacji inwestuje wybrany przez niego fundusz. Fundusze obligacji inwestujące w obligacje o długim terminie zapadalności zasadniczo wykazują wyższe stopy zwrotu od funduszy inwestujących w obligacje o krótkim terminie zapadalności w przypadku spadku stóp procentowych. Jednak należy pamiętać, że jednostki funduszy, które inwestują w tak zwany długi koniec krzywej dochodowości, charakteryzują się większymi wahaniami cen jednostek. W przypadku zacieśniania polityki pieniężnej przez bank centralny należy liczyć się z mniejszymi stopami zwrotu, gdyż część zysku z tytułu odsetek lub dyskonta pomniejszana jest przez spadek cen obligacji. W takim przypadku warto inwestować w fundusze o krótszym duration portfela, czyli takie, które inwestują w obligacje o krótkich terminach zapadalności.
Odpowiadając na pytanie zawarte w tytule artykułu, czy fundusze obligacji są dobre tylko na czas kryzysu, twierdzę, że z całą pewnością nie. Fundusze obligacyjne zawsze będą stanowiły konkurencyjną alternatywę dla depozytów bankowych. Oczywiście, inwestowanie w tego rodzaju jednostki uczestnictwa wiąże się z pewnym ryzykiem, ale należy pamiętać, że w przypadku szczególnie korzystnego środowiska dla wzrostu cen obligacji stopy zwrotów takich funduszy mogą sięgać nawet kilkunastu procent w skali rocznej, co oznacza znacznie wyższe potencjalne zyski niż te oferowane przez depozyty bankowe.
Artykuł przedstawia osobiste poglądy autora, a nie instytucji, z którą jest związany.