Coraz częściej mówi się też, że wielkie banki, jak Citgroup i Bank of America mogą poprosić władze USA o dalsze wsparcie kapitałowe. W efekcie ceny ich akcji na rynku opcji spadły po ok. 8 proc., gdy z informacji dziennika „Wall Street Jorunal” nt. rządowego testu wypłacalności wynika, że wymagają dalszego zastrzyku pieniędzy.

Ponad gigant stalowy US Steel stracił 11 proc. po opublikowani danych o stratach w I kwartale br., które były większe dwa razy niż zakładali analitycy.

W efekcie indeks S&P 500 futures z terminem realizacji w czerwcu stracił 1,7 proc. do 842 pkt o godz. 7,30 rano czasu nowojorskiego. Dow Jones Industrial Average futures obsunął się o 1,4 proc. do 7,889 pkt, a Nasdaq-100 Index futures też spadł o 1,4 proc. do 1354,50 pkt.

- Inwestorzy coraz uważniej kierują się wynikami testu rządowego, co do kondycji finansowej banków – mówi Robert Doll, szef inwestycji globalnych w firmie BlackRock zarządzającej kapitałem 280 mld dolarów. - Wielu martwi się o stan naszego bankowego systemu. Spodziewam, się, że gdy wyniki zostaną wreszcie opublikowane, nadadzą rynkowi nieco luzu - dodaje

Reklama

Z powodu epidemii świńskiej grypy tracą też notowania biura podróży, sieci hoteli oraz spółki związane z energią. Choroba może ugodzić w popyt na te usługi. Zwłaszcza, że Światowa Organizacji Zdrowia (WHO) przyznała ostatnio, iż rozprzestrzeniania choroby nie uda się już powstrzymać.