Oczekuje się, że strony poruszą też temat kredytu w wysokości 5 mld dolarów, o który Ukraina od kilku miesięcy stara się w Rosji.

Posiedzenie komisji było planowane na 8 kwietnia, jednak zostało odwołane przez stronę rosyjską po podpisaniu 23 marca w Brukseli przez Ukrainę i Unię Europejską deklaracji dotyczącej modernizacji ukraińskiego systemu przesyłu gazu. Pominięcie Rosji w tym przedsięwzięciu Moskwa uznała za nieprzyjazny krok.

10 kwietnia, po rozmowie telefonicznej z Putinem, Tymoszenko ogłosiła, że nieporozumienia między Ukrainą i Rosją w sprawie modernizacji ukraińskich sieci przesyłowych zostały zażegnane. "Wyjaśniliśmy sobie, że w kwestii modernizacji gazociągów jesteśmy partnerami. Uważamy, że problem został rozwiązany i możemy powrócić do współpracy" - oświadczyła wtedy ukraińska premier.

Tymoszenko przede wszystkim zabiega o zmniejszenie ilości gazu, który w 2009 roku na swoje potrzeby Ukraina powinna kupić od Rosji. Kolejny problem to zapełnienie podziemnych magazynów tego surowca na ukraińskim terytorium przed sezonem zimowym.

Reklama

Kijów zakontraktował na ten rok 40 mld metrów sześciennych gazu. Terez chce zmniejszyć zamówienie o 20 proc. bez płacenia kar. Tłumaczy, że zużywa mniej paliwa niż zamówił na początku tego roku. Wyjaśnia to świadomym ograniczaniem zużycia oraz mniejszymi potrzebami dotkniętego kryzysem przemysłu.

W połowie kwietnia rosyjski Gazprom oficjalnie powiadomił ukraiński Naftohaz, że może zastosować wobec niego przewidziane w kontrakcie sankcje finansowe za nieodebranie części gazu zamówionego na pierwszy kwartał.

Zgodnie z umową w pierwszym kwartale Naftohaz był zobowiązany kupić 5 mld metrów sześciennych surowca, a odebrał tylko 2,6 mld metrów sześciennych. Jeśli Gazprom nałoży karę, to złamanie kontraktu będzie kosztowało Kijów 1080 USD za każde 1000 metrów sześciennych nieodebranego gazu, czyli 1,5 mld dolarów za cały pierwszy kwartał.

W drugim kwartale sytuacja będzie dla Ukrainy jeszcze trudniejsza, gdyż w kwietniu zaczyna się sezon napełniania podziemnych magazynów. Do końca września Naftohaz powinien dodatkowo - poza surowcem na bieżące potrzeby przemysłu - kupić i wtłoczyć do podziemnych zbiorników 21 mld metrów sześciennych gazu za sumę ok. 4,8 mld dolarów.

Według dziennika "Kommiersant" szefowa rządu Ukrainy proponuje Rosji podpisanie międzyrządowego porozumienia, przewidującego rozszerzenie z udziałem Gazpromu przepustowości ukraińskiego systemu przesyłowego. Według gazety chodzi o ułożenie nowego gazociągu o mocy 30 mld metrów sześciennych paliwa rocznie.

Umowa ta miałaby stanowić uzupełnienie marcowej deklaracji Ukrainy i UE.

Zdaniem "Kommiersanta" inicjatywa ta faktycznie wskrzesza projekt międzynarodowego konsorcjum, które w 2003 roku miały utworzyć Gazprom i Naftohaz, a w którym zamierzały też uczestniczyć niemiecki E.ON i francuski Gas de France (GDF). Projekt wówczas upadł, gdyż strony nie potrafiły uzgodnić, czy konsorcjum będzie tylko budować nowy gazociąg (Bohorodczany-Użhorod) czy też zarządzać całym systemem przesyłu gazu na Ukrainie.

W podpisanej przez Ukrainę i UE deklaracji Kijów, w zamian za unijne wsparcie dla modernizacji jego gazociągów, oceniane wstępnie na 2,5 mld USD, zobowiązał się do zapewnienia większej przejrzystości w dostępie do nich, a także do równego traktowania wszystkich inwestorów.

Deklaracja przewiduje m.in. utworzenie niezależnej spółki do zarządzania systemem przesyłu gazu na Ukrainie oraz dopuszczenie firm z UE do podziemnych magazynów surowca na ukraińskim terytorium.

Strona ukraińska zaproponowała też zwiększenie przepustowości swoich gazociągów tranzytowych o 60 mld metrów sześciennych rocznie, co jej zdaniem mogłoby stanowić alternatywę dla forsowanych przez Gazprom gazociągów Nord Stream i South Stream, które mają omijać Ukrainę, Białoruś i Polskę.

W odpowiedzi Rosja odwołała spotkanie Putina z Tymoszenko i zagroziła rewizją stosunków z UE w sferze energetycznej. Putin ostrzegł, że próby - jak to ujął - systemowego ignorowania interesów Rosji doprowadzą do zmiany stosunku Moskwy do wszystkich projektów w sferze energetycznej na terytorium Federacji Rosyjskiej, w których uczestniczy kapitał europejski.