Do zamrożenia wydatków socjalnych i emerytur nie dojdzie, lecz Owczarow nie wykluczył zniesienia przewidzianej w połowie roku podwyżki płac w budżetówce.

Zapowiedź Owczarowa była reakcją na opublikowany w środę w Waszyngtonie raport misji Międzynarodowego Funduszu Walutowego, która odwiedziła Bułgarię w ubiegłym tygodniu.

Według ekspertów Funduszu zamiast wzrostu gospodarczego w tym roku Bułgarię czeka 3,5-procentowy spadek PKB.

Kraj według ekspertów przeżywa "gospodarczy szok". Bardzo niepokojące są podane przez MFW dane o obniżeniu napływu kapitału - od października 2008 do kwietnia 2009 r. do Bułgarii napłynęło tylko 800 mln euro w porównaniu z 6,1 mld w poprzednim sześciomiesięcznym okresem. W pierwszych dwóch miesiącach roku eksport bułgarski skurczył się o 27 proc., a popyt konsumpcyjny spadł o 32 proc., produkcja przemysłowa jest o 23 proc. niższa w porównaniu z analogicznym okresem 2008 r, zaś zamówienia - o 35 proc.

Reklama

W skali całego roku MFW przewiduje spadek bezpośrednich inwestycji zagranicznych o 58 proc. w porównaniu z 2008 r. i o 75 proc. wobec 2007 r.

Miejscowi analitycy również są poważnie zaniepokojeni ostatnimi wskaźnikami. Według nich po 19-procentowym spadku produkcji przemysłowej w marcu w porównaniu z lutym można już mówić o recesji.

Jednocześnie władze z uwagi na zbliżające się wybory do PE i krajowego parlamentu unikają wprowadzania drastycznych kroków oszczędnościowych.