Wczoraj Komisja Europejska zaakceptowała dokapitalizowanie irlandzkiego Allied Irish Bank (właściciela BZ WBK) pieniędzmi rządowymi kwotą 3,5 mld euro, gwarancje dla niemieckiego West LB w wysokości 5 mld euro i kolejne instrumenty pomocowe dla belgijskiego Fortis Banku. Ten ostatni stał się już faktycznie własnością francuskiego BNP Paribas.

Neelie Kroes, komisarz ds. konkurencji, broniła tej decyzji. – To krwiobieg gospodarki – odpowiedziała Kroes na pytanie, dlaczego zgadza się na dokapitalizowanie banków, a nie zgadzała się wcześniej na podtrzymywanie polskich stoczni.

Przypomniała, że stocznie miały kłopoty na długo przed kryzysem gospodarczym. – Ich sytuacja nie jest skutkiem tego, co się stało z Lehman Brothers – zauważyła holenderska komisarz. Nawiązała do upadłości amerykańskiego banku, która zapoczątkowała kłopoty instytucji finansowych na świecie.

Według niej akceptacja dla pomocy publicznej dla sektora stoczniowego obwarowana była licznymi warunkami, w tym restrukturyzacją zakładów, których Polska nie spełniała.

Reklama

Więcej w „Rzeczpospolitej”.