Jeżeli Polska chce wejść do strefy euro w 2012 roku, to rząd powinien jak najszybciej przedstawić pakiet działań zwiększających dochody lub zmniejszających wydatki w granicach 3-5 proc. PKB rocznie - powiedział główny ekonomista Business Centre Club prof. Stanisław Gomułka.

"Brak takiego pakietu będzie oznaczał negatywną decyzję KE w sprawie szans wejścia Polski do strefy euro i odłożenie terminu przystąpienia do czasu, gdy polska gospodarka zacznie rozwijać się szybciej" - ocenił Gomułka.

W ten sposób ekonomista odniósł się do zapowiedzi KE w sprawie otwarcia procedury nadmiernego deficytu wobec Polski.

"Deficyt finansów publicznych Polski wyniósł 3,9 proc. PKB w 2008 roku, powyżej wartości referencyjnej 3 proc. Przekroczenie dopuszczalnego pułapu wynika głównie z faktu, że niedawne dobre czasy zostały tylko w pewnym stopniu wykorzystane do konsolidacji finansów publicznych i reform po stronie wydatków, zwłaszcza w dziedzinie społecznej" - podała w środę KE.

"Polska nie może liczyć na specjalne traktowanie z racji kryzysu. Tym bardziej, że Komisja Europejska zwróciła uwagę na to, że Polska przekroczyła znacznie dopuszczalny pułap deficytu finansów publicznych w sytuacji, kiedy mieliśmy szybki wzrost gospodarczy w ubiegłym roku" - podkreślił Gomułka.

Reklama

"W budżecie na 2008 rok - zaproponowanym przez rząd Jarosława Kaczyńskiego, ale przedstawionym Parlamentowi do akceptacji przez rząd Donalda Tuska - mieliśmy kilka decyzji, które znacząco podwyższyły deficyt. Te decyzje to: obniżenie dochodów z racji niższej składki rentowej w porównaniu z 2007 rokiem o 1 pkt proc. PKB; obniżenie dochodów na skutek ulgi prorodzinnej o 0,5 pkt proc. PKB; podwyższenie wydatków z racji ponownej corocznej waloryzacji rent i emerytur o 0,5 pkt proc. PKB. Te decyzje zostały podjęte w 2007 roku i zaowocowały wzrostem deficytu sektora finansów publicznych o 2 pkt proc. w 2008 roku" - wyjaśnił.

Dodał, że rząd, zarówno J. Kaczyńskiego jak i Tuska, liczył na to, że będziemy mieć wysoki wzrost gospodarczy 5-6 proc. w ciągu najbliższych kilku lat.

Zdaniem KE - jak ocenił Gomułka - Polska nie ma szans sprostać kryteriom z Maastricht w najbliższych kilku latach.

"Warunkiem wejścia Polski do strefy euro w takiej sytuacji jest wysunięcie przez rząd pakietu działań zwiększającego dochody lub zmniejszającego wydatki w granicach 3-5 proc. PKB rocznie" - powiedział.