Nadajniki – najważniejszy element biznesu telewizyjnego

Gwiazdy, programy rozrywkowe, seriale, biblioteka filmowa pełna hollywoodzkich produkcji, jak najlepsza oprawa… To wszystko ważne jest w biznesie telewizyjnym, by przyciągać widzów, a za nimi reklamodawców, ale tak naprawdę najważniejszym czynnikiem decydującym o powodzeniu na rynku jest zasięg i liczba nadajników. Jeśli nie docierasz ze swoim programem do określonej liczby ludzi, nie masz co marzyć o porządnych pieniądzach z reklamy. Dlatego nadawcy gotowi są walczyć o każdy nadajnik, który choćby o kilka procent jest w stanie powiększyć ich zasięg.

Jedna z takich batalii między największą telewizją komercyjną TVN, a małym kanałem TV Puls jest właśnie na półmetku, a wynik starcia Dawida z Goliatem na tym etapie to zwycięstwo Dawida.

TVN poluje na nadajniki przyznane TV Puls

Reklama

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie oddalił właśnie złożoną ponad rok temu skargę TVN, Polskich Mediów (nadawca TV4) oraz TV Odra kwestionującą decyzję Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z lutego 2008, przyznającą Telewizji Puls częstotliwości we Wrocławiu, Szczecinie, Katowicach i Nowym Sączu.

TVN uznał, że KRRiT zrobiła to bezprawnie. Zdaniem TVN, telewizja Puls powinna zostać wykluczona z postępowania o nowe częstotliwości. Poszło o zmiany w koncesji, określające charakter programowy stacji, a tym samy, co wolno jej pokazywać, a czego nie.

Puls był wcześniej stacją o charakterze społeczno-religijnym. A to wiąże się z wieloma ograniczeniami - określoną liczbą programów katolickich, a więc mniejszą możliwością konkurowania na rynku reklamy. Ale KRRiT zmieniła koncesję Pulsu na uniwersalną.

Zdaniem TVN stało się to bezprawnie, bo taka zmiana powinna odbyć się w toku konkursu koncesyjnego, a nie, jak stało się w tym przypadku, w postępowaniu administracyjnym.

I na konkurencję, czyli News Corp. Ruperta Murdocha

Po co jednak TVN, gigant na rynku prywatnej telewizji zawracał sobie głowę małą stacją TV Puls? Odpowiedź brzmi - Rupert Murdoch i kontrolowany przez niego koncern News Corp.

Na początku ubiegłego roku ten gigant światowego rynku mediów miał 35 proc. udziałów w telewizji Puls, a większość ekspertów na rynku w jego inwestycji w niszowy Puls widziała tylko przymiarkę światowego giganta do mocniejszego wejścia na polski rynek. „Murdoch na pewno chce więcej, TVN i Polsat powinny już drżeć” — mówili niektórzy eksperci.

Niby jest się czego bać

Rzeczywiście, potencjał News Corp. — pod względem finansowym, a także programowym — jest nieporównywalnie większy niż TVN i Polsatu razem wziętych. Jedyne czego brakowało wówczas Murdochowi, to zasięgu, czyli tego co najważniejsze, by podbić telewizyjny rynek.

Tuż przed przyznaniem nadajników w Szczecinie i Wrocławiu, Puls odbierany był na zaledwie 16 proc. powierzchni kraju. Po ich otrzymaniu zasięg stacji wzrósł o 8 proc. do 24 proc. Ale to i tak wciąż tylko jedna czwarta tego, co mają Polsat, TVP czy TVN.

I o co walczyć

Puls był dla News Corp. łakomym kąskiem z jeszcze jednego powodu. Nadająca obecnie analogowo stacja na podstawie koncesji naziemnej, automatycznie dostaje miejsce na I multipleksie naziemnej telewizji cyfrowej. Multipleks to wiązka częstotliwości, na której znajdzie się 7—8 kanałów, stacje radiowe plus usługi interaktywne.

W sumie takich multipleksów ma być kilka, ale pierwszy automatycznie zarezerwowany jest dla 7 stacji nadających obecnie naziemnie analogowo. W 2012 Polska ma całkowicie zrezygnować z nadawania analogowe i przejść na nadawanie cyfrowe. Dla stacji takich jak Puls, to także automatyczne zwiększenie swojego zasięgu i możliwość równego konkurowania z Polsatem, TVN czy TVP.

Murdoch podwinął ogon…

Rupert Murdoch nie chciał jednak czekać do 2012 roku aż mały kanał stanie się ogólnopolski. W listopadzie koncern News Corp. odsprzedał pozostałym udziałowcom — Dariuszowi Dąbskiemu i Prowincji Zakonu Braci Mniejszych Konwentualnych (oo. franciszkanie). Wyjście z Polski związane było z ograniczaniem przez koncern inwestycji w innych krajach regionu — Bułgarii, Serbii, na Łotwie. Powód? Kryzys finansowy, a tym samym konieczność zwarcia przez News Corp. szeregów i pilnowania najważniejszych rynków.

Po wyjściu koncernu Puls przeprowadził ogromne cięcia kosztów i wciąż szuka nowego inwestora.

Ale TV Puls walczy dalej

Po opublikowanej właśnie decyzji WSA, Dariusz Dąbski, prezes TV Puls, nie krył radości:

- Wyrok sądu potwierdza, że decyzja o zmianie koncesji TV Puls z programu wyspecjalizowanego na uniwersalny była prawidłowa i ostateczna, co oznacza, że Telewizja Puls była pełnoprawnym uczestnikiem procesu przetargowego na nowe częstotliwości. Również stanowisko KRRiT w tej kwestii jest jednoznaczne — Telewizja Puls miała pełne prawo do złożenia wniosku o rozszerzenie koncesji — mówi Dariusz Dąbski.

TVN nie składa broni

Ale to nie koniec walki Dawida z Goliatem, bo TVN nie zamierza odpuścić i krytykuje decyzję WSA.

- Wyrok ten pomija zasadniczy argument skargi stacji TVN, która kwestionowała i nadal będzie kwestionować legalność rozszerzenia koncesji TV Puls. Mimo, że koncesja TV Puls stanowi element materiału dowodowego w rozpatrywanych sprawach, sąd praktycznie odmówił zbadania legalności tego dowodu. W tej sytuacji, nie zamierzamy godzić się ze stanem sprzecznym z prawem i wniesiemy skargę kasacyjną - mówi prof. dr hab. Adam Jaroszyński, pełnomocnik TVN.