W takiej właśnie sprawie - na wniosek urzędu skarbowego - rozstrzygał ostatnio sąd w Krakowie. Uznał on, że nieoprocentowana pożyczka, to zysk dla korzystającego z pieniędzy. Gdyby chciał on zaciągnąć kredyt w banku, musiałby za niego zapłacić.

Ośmielona wyrokiem skarbówka może się baczniej przyglądać takim pożyczkom, powiedziała gazecie Joanna Narkiewicz-Tarłowska, doradca w PricewaterhouseCoopers.

W urzędzie trzeba rejestrować pożyczki powyżej 5 tys. zł. Bez obawy możemy natomiast pożyczać rodzinie.

Więcej w "Rzeczpospolitej".