Firmy, którzy jesienią planują ubiegać się o dotacje z działania 4.4 w programie Innowacyjna Gospodarka, czeka rewolucja. Jak ustaliła GP, na komitecie monitorującym nie przeszły propozycje Ministerstwa Rozwoju Regionalnego, dotyczące zmiany sposobu oceniania innowacyjności.
Ministerstwo chciało odejść od dotychczasowej praktyki przyznawania dodatkowych punktów za innowacyjność tylko tym projektom, w których zastosowano technologie znane na świecie nie dłużej niż rok. Liczba tych punktów była tak duża, że praktycznie decydowała o przyznaniu dotacji. Rodziło to opisywane na łamach GP patologie. Unijne pieniądze dostała w ubiegłym roku m.in. pralnia oraz piekarnia.
Ministerstwo Rozwoju Regionalnego chciało zastąpić to kryterium oceną innowacyjności inwestycji i przypisaniem jej do określonej kategorii nowoczesności projektu. Im bardziej innowacyjną rzecz chciałaby wytworzyć firma, tym więcej dostałaby punktów. W grę wchodziła innowacyjność na poziomie branży, regionu, kraju czy też świata. – Zaproponowany przez ministerstwo system oceny był niejasny. Dlatego zdecydowaliśmy się go zmienić – mówi GP Małgorzata Krzysztoszek, członek komitetu monitorującego z ramienia PKPP Lewiatan.
Komitet zdecydował, że na punkty podczas oceny wniosków mogą liczyć tylko te inwestycje, w wyniku których powstaną produkty, będące nowością w skali światowej. Małgorzata Krzysztoszek podkreśla, że w działaniu nie zostało już zbyt wiele środków i należy premiować tych przedsiębiorców, którzy będą chcieli produkować w Polsce najnowocześniejsze urządzenia.
Reklama
Michał Gwizda, partner w firmie doradczej Accreo Taxand, uważa, że zmiana jest rewolucyjna. – Do tej pory ten instrument skupiał się na wdrożeniu w przedsiębiorstwie najnowocześniejszych technologii. Teraz nacisk został położony na powstanie produktu, który będzie nowością w skali świata – mówi Michał Gwizda. W jego ocenie błędem jest odejście od oceniania innowacyjności projektu. Spowoduje to, że przedsiębiorcy, aby mieć jakiekolwiek szanse na dotacje, będą na siłę udowadniali, że mają produkt, będący przełomem w skali globu.
– Zmiana uderza także w branże, które wytwarzają masowe produkty. Tacy przedsiębiorcy mogą unowocześniać sposób produkcji, ale bardzo trudno im wytworzyć coś nowego – podkreśla przedstawiciel Accreo Taxand. Jako przykład podaje producentów opakowań.
1 mld zł jest do podziału we wrześniowym konkursie w Działaniu 4.4 w programie Innowacyjna Gospodarka