W poniedziałek po południu w kancelarii premiera spotkali się liderzy koalicji PO-PSL. Omawiają planowaną przez rząd nowelizację tegorocznego budżetu. Koalicjanci mają też rozmawiać o ustawie medialnej. W spotkaniu, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, mieli wziąć udział: premier, wicepremierzy, szefowie klubów PO i PSL oraz minister finansów.

W maju premier Donald Tusk zapowiedział, że w lipcu zostanie przeprowadzona nowelizacja tegorocznej ustawy budżetowej. Minister finansów Jacek Rostowski tłumaczył wówczas, że dopiero z końcem czerwca resort będzie dysponował informacjami dotyczącymi wpływów z podatku PIT za 2008 r., danymi o dochodach z innych podatków za pierwsze półrocze 2009 r. oraz danymi dotyczącymi wzrostu gospodarczego po I kwartale tego roku. Zapewniał, że nowelizacja "nie oznacza bynajmniej zwiększenia deficytu budżetowego".

Opozycja zarzuca rządowi, że deficyt państwa narasta w tempie nieznanym z poprzednich lat. Pod koniec maja deficyt budżetowy wyniósł 16 mld 402,5 mln zł, co stanowi 90,2 proc. planu zapisanego w ustawie budżetowej na 2009 r. Ludowcy już kilka miesięcy temu przekonywali, że lepiej byłoby zwiększyć deficyt budżetowy niż zmniejszać wydatki. PSL zamierza również sprzeciwić się wypłacaniu dywidend ze spółek należących do Skarbu Państwa. Chodzi m.in. o KGHM a także bank PKO BP, w którym Skarb Państwa posiada 51,24 proc. akcji. Tegoroczna dywidenda dla wszystkich akcjonariuszy banku miałaby sięgnąć 2,88 mld zł, oznaczałoby to, że bank wypłaci praktycznie cały wypracowany zysk. O sprawę dywidendy pytany był w poniedziałek w Krakowie wicepremier Schetyna.

"Nie zmienimy tej decyzji. Ta decyzja jest podjęta, jest akceptacja ministra skarbu, ministra finansów, zarządu banku, więc nie wiem, dlaczego mielibyśmy ją zmienić" - powiedział wicepremier. Innym tematem poniedziałkowej rozmowy koalicjantów ma być sytuacja powstała po głosowaniach w Senacie nad ustawą medialną. Senatorowie odrzucili m.in. poprawkę gwarantującą, że kwota ok. 880 mln zł dla mediów publicznych byłaby corocznie sztywno określona w budżecie państwa. Odrzucenie poprawki oznacza, że - tak, jak uchwalił Sejm - wysokość środków dla mediów będzie określana przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji jedynie w projekcie ustawy budżetowej, a o tym, ile pieniędzy z budżetu otrzymają TVP i Polskie Radio ostatecznie zdecyduje parlament uchwalając ustawę budżetową. Wcześniej Sejm uchwalił ustawę medialną dzięki głosom koalicji PO-PSL oraz poparciu posłów SLD.

Teraz jednak politycy SLD krytykują PO m.in. za usunięcie w Senacie z ustawy przepisów gwarantujących finansowanie mediów publicznych na stałym poziomie. Gdyby doszło do zawetowania ustawy przez prezydenta, koalicja PO-PSL nie ma w Sejmie wystarczającej większości do jego odrzucenia - możliwe jest natomiast przy poparciu SLD. Schetyna zapytany, czy rząd ugnie się i podniesie limit finansowania mediów publicznych powiedział: "Nie widzę powodu do tego, żeby się uginać. Rozmawiamy dzisiaj, bo wracam właśnie do Warszawy, żeby rozmawiać, o nowelizacji budżetu, mamy jutro Radę Ministrów temu poświęconą. Musimy wszyscy oszczędzać, taki czas przyszedł". Jego zdaniem, "koalicji nie grozi jednak rozpad z tego powodu", a stosunki wewnątrz koalicji są bardzo dobre".

Reklama