Rosja przyspiesza budowę naftociągu omijającego Białoruś, Ukrainę i Polskę. Ropociąg BTS-2 zostanie oddany do użytku pod koniec 2011 roku - zapowiedział w środę wicepremier Siergiej Iwanow podczas spotkania z szefem rządu Rosji Władimirem Putinem.

Dotychczas planowano, że pierwsza nitka BTS-2, czyli drugiej części Bałtyckiego Systemu Rurociągowego (BTS), wejdzie do eksploatacji w III kwartale 2012 roku. Uruchomienie drugiej nitki planowane jest na 2014 rok.

Budowa rurociągu, który ma stanowić alternatywę wobec magistrali "Przyjaźń", a także zmniejszyć zależność Rosji od Białorusi i Ukrainy jako krajów tranzytowych, rozpoczęła się 10 czerwca.

Na uruchomieniu tej rury ucierpieć może również Polska. Dzięki BTS-2 Rosja będzie mogła bowiem ograniczyć eksport swojej ropy przez terytorium Polski, w tym przez Gdańsk.

"Urzeczywistnienie tego projektu pozwoli nam uwolnić się od kaprysów krajów tranzytowych i zdywersyfikować eksport naszej ropy" - oznajmił Iwanow, który w rządzie Putina odpowiada m.in. za infrastrukturę transportową i portową.

Reklama

BTS-2 będzie prowadzić z Unieczy, w obwodzie briańskim, gdzie przy granicy z Białorusią i Ukrainą znajduje się rozgałęzienie ropociągu "Przyjaźń", do portu Ust-Ługa nad Zatoką Fińską, 110 km na południowy zachód od Petersburga.

Ropociąg będzie się składał z dwóch nitek o łącznej przepustowości 50 mln ton surowca rocznie. Pierwsza obliczona jest na 30 mln ton, a druga na 20 mln ton.

Koszty ułożenia magistrali szacuje się na 120-130 mld rubli (3,9-4,2 mld dolarów). Pieniądze na inwestycję wyłożą banki kontrolowane przez skarb państwa.

Czynny od grudnia 2001 roku BTS-1 również ma początek w Unieczy, jednak kończy się w Primorsku (dawniej Koivisto), także nad Zatoką Fińską. Rurociągiem tym, o mocy przesyłowej 75 mln ton rocznie, tłoczona jest ropa wydobywana w Syberii Zachodniej. Z Primorska, 120 km na południowy zachód od Petersburga, surowiec zabierany jest tankowcami do Europy.

Nowa rura będzie mieć 1170 km długości. Jedna nitka pobiegnie bezpośrednio do terminalu w Ust-Łudze. Druga skręci do modernizowanej przez koncern naftowy Surgutnieftiegaz rafinerii w Kiriszi, 110 km na południowy wschód od Petersburga.

O planach budowy BTS-2 poinformowano w Moskwie w styczniu 2007 roku, w czasie "wojny naftowej" z Białorusią. Mińsk wprowadził wówczas dodatkowe opłaty za tranzyt rosyjskiej ropy. W odpowiedzi Rosja na kilka dni zakręciła kurek, wstrzymując dostawy także do Europy.

Decyzje o ułożeniu tej magistrali i poprowadzeniu jej do Ust-Ługi zapadły podczas narady zwołanej w tym bałtyckim porcie 14 maja 2008 roku przez premiera Putina, głównego lobbystę tego projektu.

Według nieoficjalnych informacji, Transnieft, operator wszystkich ropociągów w Rosji, znalazł już surowiec niezbędny do zapełnienia nowej magistrali. 19 mln ton rosyjski koncern zamierza przekierować do Ust-Ługi z portów na Ukrainie, 12 mln ton - z portów na Łotwie i Litwie oraz 7 mln ton - z Gdańska. 2 mln ton ma przynieść ograniczenie przesyłu ropy koleją z Unieczy na Białoruś. Brakujące 10 mln ton miałby zapewnić Kazachstan.

Transnieft nie wyklucza, że po zakończeniu rozbudowy BTS rosyjski koncern zrezygnuje z wykorzystywania tej części rurociągu "Przyjaźń", która biegnie przez Białoruś, Polskę i Niemcy.

Jerzy Malczyk (PAP)

mal/ mc/