Część portfela inwestycyjnego

– Zgodnie z panującymi na świecie standardami, inwestycje w sztukę nie powinny przekraczać od 10 do 15 proc. wartości portfela inwestycyjnego, jednak stanowią one ciekawą i atrakcyjną alternatywę dla innych inwestycji. Regularne kupowanie dzieł sztuki pozwala łączyć pasję kolekcjonowania z inwestowaniem – mówi Juliusz Windorbski, prezes Domu Aukcyjnego DESA Unicum.
Zwraca uwagę, że obserwując aukcje w ostatnim półroczu w Polsce, można powiedzieć, że rynek sztuki zachowuje się stabilnie. Wprawdzie czas kryzysu nie jest dobrym momentem na bicie kolejnych rekordów cenowych, jednak dla inwestorów jest to dobry moment na rozsądne zakupy.
Właściciele wstawiają na aukcje tańsze obiekty, ale na nie jest największe zapotrzebowanie. Miłośnicy i kolekcjonerzy dzieł sztuki zdecydowanie chętniej kupują kilka dzieł za mniejsze kwoty niż jedno droższe. Ostatnie miesiące na polskich aukcjach pokazały, że zainteresowanie dobrymi, rozsądnie wycenionymi, dziełami w przedziale cenowym 20–100 tys. złotych nadal jest bardzo duże.
Reklama
– Trzeba pamiętać o tym, że polska sztuka cały czas jest niedoszacowana, mimo iż nie można mówić o znaczących spadkach, to wzrost cen nieco wyhamował, co z kolei oznacza bardzo dobry moment na kupowanie dzieł – podkreśla Juliusz Windorbski.

Inwestycja na lata

Prowadzone przez różne inwestycje finansowe analizy jednoznacznie stwierdzają, że inwestowanie w dzieła sztuki przynosi konkretne efekty w pespektywie wielu lat.
– Sztuka jest lokatą na lata. Ze względu na fakt, że grupa potencjalnych nabywców w Polsce jest dość ograniczona, osoba zmuszona do sprzedaży dzieła sztuki musi się uzbroić w cierpliwość – mówi Marek Lengiewicz, prezes Domu Aukcyjnego Rempex.
Przypomina przypadek jednego z kolekcjonerów, który w latach 60. jedną miesięczną pensję przeznaczał na zakup dobrego obrazu. Za tak zaoszczędzone środki kupował obrazy Jacka Malczewskiego. Obecnie posiada spory kapitał.

Monety i obrazy

W Desie zainteresowaniem wśród kolekcjonerów i miłośników sztuki cieszą się nie tylko obrazy, ale również rzeźby, monety, ciekawe meble oraz nowoczesne wzornictwo. Co bardzo charakterystyczne dla rynku sztuki, najlepiej sprzedają się pewne i klasyczne prace mimo stosunkowo wysokich cen. Podobnie jest w innych domach aukcyjnych. Nabywców znajdują srebra, szkło, porcelana, brązy wykonane przez dobrego rzemieślnika.
– Nasi klienci najchętniej kupują obrazy będące często zarówno wyrazem ich kolekcjonerskiej pasji, jak i inwestycją, a zarazem atrakcyjnym elementem wystroju wnętrza – mówi Roman Przesmycki, dyrektor Domu Aukcyjnego Ostoya.
Zwraca uwagę, że, śledząc notowania rynkowe, wyłowić można nazwiska artystów, których obrazy najczęściej się sprzedają, zaś ich ceny idą w górę. Są to najwięksi polscy malarze, uwielbiani przez Polaków: Juliusz, Wojciech oraz Jerzy Kossakowie, monachijczycy, Jan Stanisławski i jego uczniowie, malarze Młodej Polski.
– Dokonując wyboru dzieła sztuki na inwestycję, kupować należy rzeczy dobre, wręcz najlepsze. Unikać obiektów średnich lub wręcz przeciętnych. Lepsza jest jedna, dobra rzecz niż kilka mniej wartościowych przedmiotów – mówi Roman Przesmycki.
Przykładem mogą być obrazy malarzy zachodnioeuropejskich, które na zachodnich aukcjach nie osiągają wysokich cen, a w Polsce często są sprzedawane po cenach kilkakrotnie przewyższających tę wartość.
– Wybierając dzieło sztuki, należy kupować przedmiot, który nam się podoba. Niewielkie jest wówczas prawdopodobieństwo, że wybierzemy przedmiot nieakceptowany przez potencjalnych nabywców – dodaje Marek Lengiewicz.
Natomiast Roman Przesmycki zwraca uwagę, że przy zakupie obrazu należy wybierać przedmioty artysty już uznanego, którego dzieła były wystawiane w muzeach lub salonach jeszcze za jego życia. Dobrze, gdy obiekt taki ma swoją historię. Wiadomo, czyją był własnością, z jakiej rodziny lub kolekcji pochodzi. Dodatkowo powinien też mieć opinię eksperta. Sprawą niezwykle ważną jest, aby była to osoba specjalizująca się w twórczości danego artysty czy też w określonej dziedzinie sztuki.

Dobra cena

Eksperci zwracają uwagę, że jeśli zakup ma być traktowany jako inwestycja, to należy kupować rozsądnie i nie przepłacać. Z drugiej strony należy pamiętać, że za dobrą rzecz trzeba dobrze zapłacić.
– Odradzam okazyjnych zakupów na wszelkiego rodzaju targach, bo mogą być one ryzykowne. W razie reklamacji będzie trudno wyegzekwować należność od sprzedawcy – mówi Roman Przesmycki.
Najlepszymi miejscami są działające od kilkunastu lat domy aukcyjne lub renomowane galerie. Wydają one certyfikaty potwierdzające autentyczność, które są oparte na badaniach konserwatorów oraz historyków sztuki.

Perspektywy rynku

Rynek sztuki w Polsce dopiero się rozwija. Z tego też powodu bardzo szeroki jest przedział cenowy dzieł danego artysty. Wynika tylko nie tylko z klasy dzieła, lecz zależy od innych czynników (np. oczekiwań cenowych właściciela obiektu). Stąd, w przeciwieństwie do ustabilizowanego rynku sztuki na Zachodzie, trudno jest mówić o estymacjach. W takiej sytuacji osoba posiadająca wiedzę z zakresu sztuk pięknych, a także śledząca rynek, może dokonać dobrej inwestycji, wybierając odpowiednie dzieło sztuki w atrakcyjnej cenie. Twierdzenie, że rynek sztuki rozwija się, oznacza, że stale wzrasta liczba kupujących, więc w przyszłości powinien wzrosnąć popyt, a co za tym idzie, wartość dzieł sztuki, których ilość jest ograniczona.
INWESTYCJE
Najchętniej kupowani polscy malarze:
● Juliusz, Wojciech oraz Jerzy Kossakowie,
● Jan Stanisławski
● Teodor Axentowicz,
● Julian Fałat,
● Jacek Malczewski,
● Stanisław Wyspiański,
● Leon Wyczółkowski,
● Józef Rapacki,
● Alfons Karpiński,
● Józef Pankiewicz,
● Henryk Siemiradzki,
● Jan Cybis.