Z raportu wynika, że w porównaniu z zeszłym rokiem, liczba bankrutujących firm na świecie zwiększy się o ponad jedną trzecią. Najgorsza sytuacja ma być jednak właśnie w strefie unijnego pieniądza. Tymczasem kraje strefy euro są głównym rynkiem zbytu polskich eksporterów - zwraca uwagę "Rz".

Główny analityk polskiego oddziału Euler Hermes, Tomasz Starus powiedział w rozmowie z gazetą, że polskie firmy muszą się liczyć z dużym ryzykiem nieotrzymania zapłaty za swoje towary i usługi kierowane na ten rynek. Niebezpieczeństwo to - podkreśla - grozi również ze strony dużych, i do tej pory solidnych firm.

Na przykład w Wielkiej Brytanii w zeszłym roku splajtowało prawie 30 tys. firm, a ten rok ma być jeszcze gorszy. Już w pierwszym kwartale tego roku bankrutów było tam o 40 proc. więcej. Przewiduje się, że podobnie będzie w Hiszpanii, na Słowacji i na Łotwie. O trzy czwarte ma wzrosnąć liczba bankrutów w Holandii, a w Polsce "tylko" o jedną czwartą.



Reklama