Szanse na podpisanie w tym roku porozumienia z Rosją w sprawie dostaw gazu są niewielkie. Moskwa wysunęła kolejne żądania, teraz zrobią to pewnie polscy negocjatorzy.
W ramach nowego kontraktu jamalskiego od stycznia mieliśmy odbierać więcej rosyjskiego gazu. Wiele wskazuje na to, że porozumienie między rządami Polski i Rosji w tej sprawie nie zostanie zawarte w terminie. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, negocjacje mogą przeciągnąć się jeszcze o wiele tygodni, a nawet miesięcy. Mnożą się żądania ze strony Moskwy, jednak nikt w resorcie gospodarki nie chciał ujawni czego chcą Rosjanie. Wicepremier Waldemar Pawlak zapowiada jednak, że – jeśli nie zostaną one wycofane – Polska nie pozostanie dłużna.
– Jeśli tak będzie to wyglądać, to my również wystąpimy z nowymi propozycjami – powiedział nam Waldemar Pawlak. Chodzi m.in. o wysokość opłat tranzytowych. Taki rozwój wydarzeń może oznaczać, że negocjacje należy zacząć od nowa. Cytowany przez RMF FM anonimowy przedstawiciel rosyjskiej ambasady przyznał, że do finału rozmów jest jeszcze daleko. Eksperci uspokajają jednak, że na rozmowy mamy czas, a gazu zimą nie zabraknie.
– Nieuzasadnione jest to, by kończyć rozmowy z Rosjanami już teraz. Nie jesteśmy pod żadną presją, pod tą znajdzie się natomiast w przyszłym roku Gazprom – twierdzi Piotr Woźniak, były minister gospodarki. Według niego w 2010 roku nasza pozycja negocjacyjna będzie mocniejsza. Gazprom ma bowiem problem z nadmiarem surowca, którego Zachód nie odebrał w 2009 roku.
ikona lupy />
Czy zimą nie zabraknie nam gazu? / DGP
Reklama