Miliardowe straty Francji, Hiszpanii, Niemiec, Holandii i Wielkiej Brytanii. Ich rządy kupiły miliony szczepionek przeciw wirusowi A/H1N1. Większość nie została wykorzystana. Teraz chcą się ich pozbyć.
Pieniądze wydane przez rządy krajów UE na zakup szczepionek przeciw świńskiej grypie pójdą na marne. Po Niemczech i Holandii także władze Francji i Hiszpanii szukają nabywców niewykorzystanych szczepionek. Takie samo posunięcie rozważają Włosi i Brytyjczycy. Polskie Ministerstwo Zdrowia nie jest zainteresowane zakupem.
Wczoraj do porażki przyznała się francuska minister zdrowia Roselyne Bachelot-Narquin. Francja kosztem około 1,5 mld euro uruchomiła w zeszłym roku kampanię walki z epidemią A/H1N1 – kupiła aż 94 mln szczepionek. Rząd posłuchał rady części ekspertów i założył, że każdy Francuz będzie musiał dwukrotnie szczepić się przeciwko chorobie. Jednak do tej pory wykorzystano zaledwie 5 mln szczepionek. Epidemia okazała się o wiele mniej groźna, niż się spodziewano: na świńską grypę zmarło do tej pory 200 Francuzów, wielokrotnie mniej, niż co roku umiera na zwykłą grypę. A Światowa Organizacja Zdrowia przyznała, że szczyt epidemii zachodnia Europa ma już za sobą. – To totalne fiasko. Rząd zmarnował masę pieniędzy. Polskie władze miały rację, powstrzymując się od zakupu szczepionek. W przypadku grypy są one mało skuteczne – mówi DGP prof. Marc Gentilini, wybitny specjalista od chorób zakaźnych i wieloletni szef francuskiego Czerwonego Krzyża.
Polscy specjaliści wciąż zalecają szczepienie osobom z tzw. grupy ryzyka, dla których grypa może stanowić śmiertelne zagrożenie. Tym bardziej że za miesiąc spodziewają się drugiej fali zachorowań. Jednak resort zdrowia nie zmienia zdania. – Nie zamierzamy odkupować od innych państw szczepionek – mówi Piotr Olechno, rzecznik minister Ewy Kopacz.
Reklama
ikona lupy />
Można walczyć z grypą, nie wydając milionów / DGP