Identycznie handel przebiegł w Stanach, gdzie również indeksy kręciły się wokół wtorkowego zamknięcia i zakończyły na kosmetycznych wzrostach. Bardzo ograniczone, bo niejednoznaczne, znaczenie miały wczorajsze dane makro. Poranne indeksy PMI dla sektora usług w Europie były odrobinę gorsze od prognoz, ale gracze rzadko kiedy reagują na te informacje. Ponadto argumentem dla niedźwiedzi był były dane o zamówieniach w europejskim przemyśle. W październiku prognozowano spadek o 1 proc., a tymczasem produkcja zmniejszyła się aż o 2,2 proc. Najważniejsze były raporty z rynku pracy w Stanach i to właśnie one wprowadziły najwięcej niepewności. Z jednej strony raport Challengera pokazał, że planowanych zwolnień jest mniej niż oczekiwano, bo tylko 45 tysięcy.

Z kolei drugi raport, ADP, opisujący zatrudnienie, był słabszy niż oczekiwano. Te informacje były o tyle istotne, że miały przygotować graczy na piątkowe dane z rynku pracy, w których oczekuje się pierwszego od dwóch lat zwiększenia zatrudnienia w gospodarce. Przez swoją niejednoznaczność rynki nie bardzo wiedziały jak interpretować dane, co oznacza, że całe napięcie zostało przeniesione na piątkową sesję. Koniec dnia przyniósł jeszcze jedną informację, która była już łatwiejsza do interpretacji. Indeks ISM dla sektora usług w Stanach spadł, ale utrzymał się na granicznym poziomie 50 pkt., czyli jeszcze ten sektor gospodarki się rozwija.

Chociaż wczorajszy dzień był rekordowy pod względem zakończenia w najmniejszym stopniu nie wpłynie on na dzisiejszą sesję. Byki nadal mają przewagę, ale wzrosty przychodzą z coraz większym trudem i są coraz mniejsze. Wśród największych spółek liderom wzrostów przydałby się odpoczynek, po to aby nie przypominały napompowane balony, a wśród pozostałych brakuje chętnych do kupna. Ponieważ dziś poznamy kolejną cząstkę informacji o rynku pracy (ilość nowych bezrobotnych) to do tego czasu powinna utrzymać się konsolidacja. Potem możemy próbować forsować opór, ale i tak istotne decyzje odnośnie dalszych zmian zapadną dopiero jutro popołudniu.