– Zbadaliśmy rynek i okazało się, że skala naruszeń naszych praw jest bardzo duża – mówi DGP Arkadiusz Dawid, prezes Bonnier Business Polska.
Jak przyznał, spółka już wysłała do wydawców kilkunastu serwisów internetowych wezwania, by zaprzestali nielegalnego korzystania z artykułów publikowanych w dzienniku Puls Biznesu i w jego internetowym serwisie Pb.pl. Wszystkich serwisów, które korzystają z treści wydawcy nielegalnie, jest jednak znacznie więcej.
– Co najmniej kilkadziesiąt – dodaje Arkadiusz Dawid. Dodaje, że wydawcę zaskoczyła nie tylko skala zjawiska, ale także uczestniczące w nim podmioty. – Jest wśród nich sporo dużych organizacji branżowych oraz znanych spółek – mówi Arkadiusz Dawid. Odmówił jednak podania szczegółów.
To kolejny wydawca po INFOR Biznes, wydawcy DGP, który rozpoczął walkę o ochronę treści w internecie. Do poszukiwania serwisów wykorzystujących ich artykuły korzystają z usług firmy Plagiat.pl. W przypadku INFOR Biznes oszacowane dotychczas roszczenia wobec serwisów wykorzystujących nielegalnie jej treści sięgają kilku milionów złotych. W trzech zakończonych dotychczas ugodami sprawach wartość uznanych roszczeń dla INFOR Biznes przekracza 260 tys. zł. Bonnier Business Polska nie ujawnia skali roszczeń, ale twierdzi, że są znaczące.
Reklama
Nie tylko wydawcy prasy biznesowej zajęli się ochroną swoich materiałów. Agora, wydawca m.in. Gazety Wyborczej, podpisała w tym celu umowę z międzynarodową firmą Attributtor, która przegląda dla niej internet pod kątem ochrony artykułów i innych materiałów dziennikarskich. By chronić swoje treści, zrzeszone w Izbie Wydawców Prasy spółki powołały też stowarzyszenie Repropol, które – jak ZAiKS na rynku muzyki – ma zbierać tantiemy za wykorzystane artykuły.
2 mln zł wynosi szacowana przez wydawców prasy wartość odszkodowań od serwisów internetowych, publikujących treści z naruszeniem praw wydawców