Samochody hybrydowe to wynalazek ostatnich lat. Te ekologiczne auta są wciąż bardzo mało popularne w Polsce, ale szturmem zdobywają zachodnie rynki motoryzacyjne. Jakie cechy najbardziej przeszkadzają szczęśliwym posiadaczom tych najnowszych cudów techniki?

Jak informuje Forbes na swojej stronie internetowej, w przeciwieństwie do Polski, w Stanach Zjednoczonych wzrasta znaczenie samochodów z napędem hybrydowych. W ubiegłym roku w samych Stanach Zjednoczonych sprzedano ich ok. 290 tysięcy sztuk, tymczasem w Polsce było to dokładnie 293 pojazdy. Na amerykańskim rynku motoryzacyjnym sprzedano w 2009 roku o 21,2 proc. pojazdów mniej niż w 2008 roku, jeśli zaś chodzi o auta hybrydowe ich sprzedaż wzrosła o 7,5 proc.

Coraz więcej przeciwników

Ekologiczne auta zdają się mieć nie tylko coraz więcej zwolenników, lecz także przeciwników. Według Johna O'Della z firmy doradzającej w sprawie zakupu aut Edmund's Green Car Advisor jedną z najważniejszych wad tych ekologicznych samochodów jest fakt, że potrzebują one wciąż dwóch układów napędowych, co znacznie podnosi ich cenę. Hybrydy uzyskują energię dzięki połączeniu silnika benzynowego i efektywności silnika elektrycznego. Według amerykańskiego Departamentu Energetycznego, współdziałanie tych dwóch układów pozwala na zwiększenie wytwarzanej energii o blisko 50 proc. w stosunku do samego silnika spalinowego.

Kolejną, olbrzymią wadą samochodów hybrydowych jest ich bardzo wysoka cena. Skarżą się na nią nie tylko Polacy, zastanawiający się nad zakupem ekologicznych pojazdów, lecz także Amerykanie. Przykładowo, Toyota Lexus w wersji hybrydowej kosztuje w Stanach Zjednoczonych ok. 40 tysięcy dolarów więcej od jej wersji spalinowej. Nie pomagają tam nawet ulgi podatkowe wynoszące na jednym samochodzie nawet 7,5 tysiąca dolarów. I tak większość Amerykanów woli zapłacić mniej i mieć tańszy, choć mniej ekologiczny samochód. W Polsce najtańsza z hybryd kosztuje ok. 100 tysięcy złotych.

Reklama

Hybrydy to jednak nie tylko wysoka cena zakupu. Koszty utrzymania takich pojazdów są także wyższe od zwykłych aut. Szczególnie mało opłacalne są one w przypadku użytkowników dojeżdżających codziennie do pracy, owszem spalają one mniej paliwa na kilometr. Nie są to jednak duże różnice, w przypadku Chevroleta Tahoe Hybrid wynoszą 1 galon benzyny na milę między pojazdami hybrydowi a normalnymi.

Warto także dodać, że nowy problem pojawia się w przypadku usterek pojazdów. System kontroli i naprawy aut hybrydowych jest jeszcze w powijakach, zarówno w Polsce, jak i za granicą. Wszystko wskazuje na to, że hybrydowe pojazdy nie zrewolucjonizują światowego rynku motoryzacyjnego. Ich zalety nie są jak na razie na tyle zadowalające, by móc zrekompensować ich wysokie ceny.

ikona lupy />
Samochód hybrydowy marki Ford Motor - Lincoln MKZ podczas marcowej wystawy New York International Auto Show (NYIAS) w Nowym Jorku / Bloomberg
ikona lupy />
Toyota Lexus Hybrid Drive podczas targów Geneva International Motor Show w Genewie w Szwajcarii / Bloomberg