Klienci, którzy potrzebują szybkiej gotówki z banku muszą liczyć się z mocno zaostrzonymi warunkami przyznawania kredytów. Latem ubiegłego roku niektóre banki były w stanie oferować pożyczki, których rata sięgała nawet 80 proc. zarobków kredytobiorcy. Dzisiaj, stosunek raty do dochodów tylko w nielicznych bankach przekracza 60 proc.

Zapomnij o wysokiej pożyczce. Banki są coraz bardziej ostrożne

Analitycy Open Finance sprawdzili, jak banki obecnie liczą zdolność dla kredytów gotówkowych na przykładzie kredytu zaciąganego przez rodzinę 2+1, o dochodach 5 tys. zł netto, która nie ma innych zobowiązań. Z ich raportu wynika, że maksymalny kredyt na jaki może pozwolić sobie taka rodzina to kwota ponad 142 tys. zł w Alior Banku rozłożona na 10 lat. W Allianz Banku mogą liczyć na ponad 121 tys. zł na siedem lat, a w Raiffeisen Banku na 120 tys. zł na sześć lat. Najmniej, bo tylko 28,5 tys. zł może zaoferować ING Bank, o ile dana rodzina nie należy do klientów banku. Swoim klientom, ING Bank jest w stanie zaproponować już 50 tys. zł. Do grona ostrożnych banków trzeba jeszcze dodać BGŻ, Invest-Bank, Volkswagen Bank direct, które wyliczyły maksymalną zdolność na 50 tys. zł.

Rekomendacja T jeszcze nie weszła w życie, a już przynosi rezultaty

Reklama

Ostrzejsze zasady przyznawania kredytów gotówkowych przez banki to efekt rekomendacji T stworzonej przez Komisję Nadzoru Finansowego. Banki już teraz dostosowują się do przepisów wchodzących w życie pod koniec roku. Rekomendacja jasno precyzuje, że suma rat kredytów spłacanych przez klienta nie powinna przekroczyć połowy jego dochodów, o ile jego zarobki sięgają średniej krajowej. Jeśli są wyższe, to stosunek rat do wynagrodzenia może wynieść 65 proc. Przyjmując powyższy próg 65 proc., najwyższy wskaźnik raty do dochodów analitycy znaleźli przy kredycie w Raiffeisen Banku, gdzie przekracza on 60 proc. Wynika to z polityki banku, którego grupą docelową są zamożni klienci. Podobnym wskaźnikiem może się jeszcze pochwalić Bank Pocztowy.

>>> Sprawdź najnowszy ranking kredytów

„W pozostałych instytucjach wysokość tego wskaźnika oscyluje wokół 50 proc. Najniższą proporcję ma ING Bank dla nowych klientów. W powyższym przykładzie mogą oni pożyczyć tylko tyle, by wysokość raty nie przekraczała 15 proc. ich dochodu, przy założeniu, że nie są klientami banku. Jeśli są, to mogą liczyć na 25 proc. Tak niski wskaźnik znajdziemy też w BGŻ, DnB Nord i Polbanku. Oznacza to, że banki te starają się unikać kredytów, które mogą być dla nich niebezpieczne” – informuje Open Finance.

Z punktu widzenia klienta, wysokość wskaźnika sumy rat do dochodów jest istotna tylko wtedy, jeśli stara się on o pokaźną kwotę kredytu. Banki, które mogą zaoferować kredytobiorcom wyższe pożyczki, będą starały się zrekompensować większe ryzyko wyższą ceną kredytu. Analitycy radzą więc, że osoby poszukujące niewielkiej pożyczki powinny kierować się przede wszystkim wysokością oprocentowania, prowizji i ubezpieczeń kredytu.

ikona lupy />
Kredyt na jaki może liczyć 3-osobowa rodzina - oferty banków cz.1 / Forsal.pl
ikona lupy />
Kredyt na jaki może liczyć 3-osobowa rodzina - oferty banków cz.2 / Forsal.pl