W opublikowanym we wtorek przez ministerstwo finansów raporcie misji MFW stwierdza się, że bułgarskie organy nadzorcze powinny mieć się na baczności i "śledzić wzrost liczby niestandardowych kredytów i zwiększone ryzyko wynikające z możliwości zmiany polityki przez niektóre banki-matki". MFW zaleca Bułgarskiemu Bankowi Narodowemu szczególnie uważać na płynność systemu bankowego i utrzymywać ściślejszą współpracę z organami nadzoru państw, które mają wysokie udziały w bułgarskim systemie bankowym. Oprócz Grecji są to Austria, Niemcy i Węgry.

Obecnie najwyższe udziały mają greckie banki, do których należy około jednej trzeciej sektora bankowego w Bułgarii. Cztery duże banki, w tym Zjednoczony Bank Bułgarski oraz Bank Pocztowy, są własnością greckich instytucji kredytowych - Greckiego Banku Narodowego oraz EFG Eurobank. W Bułgarii działają też spółki-córki banków Pireos, Alfa Bank i Emporiki, należącego do francuskiej Credit Agricole.

Pireos i Alfa Bank prowadzą aktywną i bardzo agresywną politykę przyciągania klientów - podkreślają obserwatorzy finansowi w Sofii, którzy w ostatnich tygodniach niejednokrotnie wyrażali obawy przed wypływem środków finansowych z Bułgarii do greckich central. Obawia się tego także wicepremier i minister finansów Symeon Diankow. Bułgarski bank centralny zapewnia, że nie odnotowuje wzmożonego odpływu kapitału do Grecji. Wywiezienie znacznych środków finansowych z kraju mogłoby zdestabilizować system bankowy i spowodować dewaluację lewa, od 1998 roku na stale związanego z euro według kursu 1,95 do 1 euro.



Reklama
ikona lupy />
Bank Centralny Bułgarii, Sofia / Bloomberg
ikona lupy />
W opublikowanym we wtorek przez ministerstwo finansów raporcie misji MFW stwierdza się, że bułgarskie organy nadzorcze powinny mieć się na baczności i "śledzić wzrost liczby niestandardowych kredytów i zwiększone ryzyko wynikające z możliwości zmiany polityki przez banki w Grecji, które mają swoje filie w Bułgarii" / Bloomberg