Giełdowy parkiet znalazł się na celowniku gangsterów – wynika z badań przeprowadzonych wśród świadków koronnych. Okazuje się, że grupy przestępcze inwestując na giełdzie coraz częściej manipulują kursami akcji – informuje „Dziennik Gazeta Prawna”.

Z badania przeprowadzonego wśród 62 świadków koronnych płyną alarmujące wnioski. Ankietowani wskazywali, że oprócz produkcji i przemytu narkotyków, nierządu, handlu bronią, czy też prania brudnych pieniędzy, gangi coraz częściej interesują się przestępstwami przy prywatyzacji mienia państwowego i manipulacjami giełdowymi.

Przestępstwa i manipulacje na parkiecie są możliwe – przyznają maklerzy. Ich efektem mogą być obserwowane czasami „dziwne zawirowania na giełdzie”. Jak tłumaczą policjanci zajmujący się przestępczością gospodarczą, gangsterzy dokonują manipulacji najczęściej poprzez podstawione osoby, szukają dojść do maklerów oraz korzystają z usług tzw. konsultantów, np. prawników – pisze „Dziennik Gazeta Prawna”.

Specjaliści są jednak spokojni. Marek Zuber, główny ekonomista Dexus Partners wyjaśnia gazecie, że przestępstwa giełdowe są sporadycznymi przypadkami. Jego zdaniem, warszawska giełda jest jeszcze zbyt mała, dlatego działalność rynku giełdowym jest dla przestępców wciąż nieopłacalna. Bardziej prawdopodobne jest to, że inwestują brudne pieniądze w akcje spółek.

Komisja Nadzoru Finansowego, która odpowiada za zgodny z przepisami handel na giełdzie, również nie widzi na razie problemu w manipulacjach na parkiecie. Najwyższa kara, jaka do tej pory została wymierzona za giełdowe przekręty to 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Najgłośniejsze przestępcze giełdowe afery to tzw. wirówki – czyli sztuczne podnoszenie kursów akcji, które dotyczyły takich spółek jak Domplast, Echopress i Chemiskór – czytamy w „Dzienniku Gazecie Prawnej”.

Reklama