Polsce grozi załamanie gospodarcze podobne do azjatyckiego kryzysu finansowego z końca lat 90. Ekonomiści Banku Światowego uważają, że brak konsolidacji fiskalnej w krajach rozwiniętych może spowodować masowy odpływ kapitału z rynków wschodzących, do których zalicza się m.in. nasz kraj.

Jak twierdzi Andrew Burns z działu gospodarki światowej Banku Światowego, utrzymywanie się złej sytuacji finansów publicznych takich krajów, jak Francja, Wielka Brytania, czy Stany Zjednoczone może doprowadzić do wzrostu awersji do ryzyka wśród inwestorów i zmniejszenia możliwości finansowania długu publicznego przez kraje rynków wschodzących.

„W mniej prawdopodobnym, ale bardziej poważnym w skutkach scenariuszu, może wystąpić nawet kryzys podobny w pewnych aspektach do azjatyckiego kryzysu finansowego” – powiedział Burns. Jego zdaniem na wystąpienie takiego kryzysu są najbardziej narażone kraje z Europy Wschodniej, Azji Centralnej, Ameryki Łacińskiej i Karaibów.

Jednocześnie Burns poinformował, że według Banku Światowego w niektórych zachodnioeuropejskich krajach problemy gospodarcze się jeszcze nie skończyły i w najbliższym czasie w krajach tych może wystąpić drugie dno kryzysu. Ekonomista nie powiedział jednak, które konkretnie państwa ma na myśli.