Jedynie region bałtycki wciąż notuje spadki - piszą w analizie Roger Bootle i Neil Shearing z Capital Economics.
"Imponujący" był wzrost produkcji przemysłowej w regionie, za wyjątkiem Rumunii i Bułgarii.
Piętą achillesową wciąż jednak pozostaje popyt wewnętrzny, który jest ograniczany ostrą polityką pieniężną i ograniczonym dostępem do kredytów.
Według Capital Economics, Polska wraz z Turcją są zdecydowanymi liderami wzrostu gospodarczego w regionie.