Lekkiemu osłabieniu podlegały waluty uznawane przez inwestorów za tzw. bezpieczne aktywa i faworyzowane przez nich w momentach pogorszenia nastrojów rynkowych. Dziś rano jeszcze notowania EUR/CHF oraz USD/JPY ustanowiły nowe rekordy. W przypadku kursu franka względem euro było to historyczne minimum (1,2770), wartość dolara wyrażona w jenie spadła natomiast do poziomu nie obserwowanego od 15 lat (83,40). Po spadkach tych zarówno frank, jak i jen lekko odreagowały – pod koniec sesji europejskiej EUR/CHF znajdował się już powyżej 1,2900, a USD/JPY podjął próbę powrotu ponad 84,00.

W ciągu dnia na rynek napłynęło sporo danych, jednak nie miały one większego wpływu na przebieg sesji. Dynamika produkcji przemysłowej z Wielkiej Brytanii wypadła zgodnie z oczekiwaniami i to zarówno w ujęciu rocznym (+1,9 proc.), jak i miesięcznym (+0,3 proc.). Funt natomiast umacniał się dziś dynamicznie – notowania GBP/USD zwyżkowały aż pod wartość 1,5500. Impuls do tego ruchu dało wczorajsze odbicie od silnego wsparcia na poziomie 1,5300 USD za GBP. Również z Niemiec poznaliśmy publikację dynamiki produkcji przemysłowej – wzrosła ona w lipcu zaledwie o 0,1 proc. m/m, co było wynikiem dużo gorszym od prognoz przewidujących wzrost o 1,0 proc. Dane te jednak nie przeszkodziły europejskiej walucie w dzisiejszym odrabianiu strat względem dolara.

Fundamentalnie zachował się dziś natomiast dolar kanadyjski – zyskał on zdecydowanie względem USD, po tym jak bank centralny Kanady podniósł główną stopę procentową o 25 pb do poziomu 1,0 proc. Notowania USD/CAD od momentu publikacji decyzji o godz. 15.00 spadły o prawie półtorej figury w okolice 1,0350.
Na rynku złotego było dziś zdecydowanie spokojniej, choć i tu można było obserwować lekkie odreagowanie ostatniego osłabienia polskiej waluty. Po porannym wzroście kursu EUR/PLN w okolice 3,9600, notowania euro względem złotego odbiły, tracąc pod koniec sesji europejskiej około dwa grosze.

Reklama