Umowę o rozpoczęciu działalności na czeskiej giełdzie energii Power Exchange Central Europe (PXE) podpisali w środę w Pradze prezesi Tauron Czech Energy Eugeniusz Sawicki i Jiri Michalik oraz dyrektor generalny PXE David Kucera. Tauron jest pierwszą firmą z Polski, która będzie handlować energią na tej giełdzie.

Utworzona przed rokiem, a działająca operacyjnie od początku tego roku Tauron Czech Energy jest pierwszą zagraniczną spółką grupy. Ma siedzibę w Ostrawie; oprócz dwóch członków zarządu zatrudnia 6 specjalistów obracających energią na giełdach towarowych i innych dostępnych rynkach, a także w systemach transgranicznych.

Jak mówił Sawicki, Tauron (TAURONPE) od miesiąca wykorzystuje dwa łączniki transgraniczne 110 kV - w rejonie Kotliny Kłodzkiej i między Cieszynem a Trzyńcem. Pierwszym głównie sprowadza energię produkowaną przez koncern CEZ - w Polsce sprzedaje ją spółka Energia Pro. Drugim energia Taurona trafia do odbiorcy działającego na terenie huty w Trzyńcu.

Wiceprezes grupy Tauron Krzysztof Zamasz wskazał, że w przyszłym roku spółka chciałaby wykorzystywać oba łączniki w pełni. "Po ośmiu miesiącach działalności mamy dwie wyspy, mamy pierwszych klientów końcowych, jesteśmy uczestnikiem na rynku hurtowym, realizujemy transakcje spotowe z dużymi graczami w Polsce i Czechach" - mówił.

Reklama

Celem spółki Tauron Czech Energy ma być również pozyskiwanie klientów końcowych w Czechach, np. takich, których właścicielami są polskie firmy. Grupa np. zaoferuje odbiorcom z oddziałami tak w Polsce jak i Czechach sprzedaż energii w pakietach - także w jednej cenie, mimo wyższych cen energii w Czechach. Spółka ma już jednego takiego klienta.

Przedstawiciele firmy uważają, że rynek w tej części Europy jest dynamiczny - duzi gracze zmieniają swe lokalizacje, chcą sprzedawać aktywa. "Tutaj też jest duża szansa dla grupy Tauron" - ocenił Zamasz.

Dopytywany przez dziennikarzy wiceprezes mówił, że grupa ma w planach wejście na rynek słowacki za pośrednictwem podobnej jak w Czechach spółki oraz, że grupa jest gotowa na ewentualne akwizycje na rynkach czeskim i słowackim. Jako możliwe określił też dostosowanie jeszcze w tym roku do zmian na rynku aktualnej strategii grupy.

Zamasz zwrócił uwagę, że w pierwszej połowie tego roku w Czechach dostawcę energii zmieniło 100 tys. odbiorców, podczas gdy w Polsce - kilka tysięcy. Wynika to zarówno z prostszej niż w Polsce procedury, jak i z wyższych w Czechach cen energii. Czescy specjaliści prognozują dalszy wzrost cen energii w Czechach.

Według dyrektora giełdy PXE, przy rocznym zużyciu energii w Czechach, sięgającym 60 TWh, roczny obrót giełdy to ok. 30 TWh. Całkowite obroty energią na czeskim rynku sięgają 120 TWh.

Jak mówił w środę sekretarz Stowarzyszenia Dużych Odbiorców Republiki Czeskiej Ludek Piskac, do 2008 r. dystrybutorzy kupowali w Czechach energię głównie w ramach kontraktów dwu-, trzyletnich. Ponieważ wiele kontraktów zawarto podczas nagłego skoku cen w 2008 r., wielu dystrybutorów dotąd kupuje energię po cenach wyższych niż rynkowe.

Coraz większą część cen stanowią składniki wynikające z unijnej polityki ekologicznej - w przyszłym roku sięgną one prawie 40 proc. Liberalizacja rynku i dobre połączenia przede wszystkim z rynkiem niemieckim powodują, że czeskie ceny są pochodną rynku europejskiego, zwłaszcza niemieckiego.