Zgodnie z przyjętą w czwartek poprawką do budżetu UE na 2011 rok, Forum Rynku Wewnętrznego "powinno odbywać się corocznie w państwie członkowskim UE, które sprawuje prezydencję Rady, i skupiać przedstawicieli obywateli, przedsiębiorstw i organizacji konsumenckich oraz przedstawicieli państw członkowskich i instytucji UE".

>>> Czytaj też: Polska była największym beneficjentem unijnego budżetu w 2009 r.

Projekt zaproponowała w marcu Róża Thun, w swym raporcie poświęconym rynkowi wewnętrznemu. Uzyskał on poparcie całego forum PE, a także - jak zapewniła PAP Thun - komisarza ds. rynku wewnętrznego Michela Barniera. "Zdołałam też przekonać go, by miejscem forum nie była Bruksela, ale kraj sprawujący prezydencję, czyli w przyszłym roku Polska" - zapewniła Thun.

Do realizacji projektu niezbędne są środki z budżetu UE. Eurodeputowani komisji budżetowej w budżecie UE na 2011 r. przewidzieli na ten cel 1,2 mln euro. Pełen sukces będzie dopiero, jak na tę kwotę zgodzą się jeszcze ministrowie finansów 27, którzy w sprawie budżetu mają obok PE decydujący głos.

Reklama

"Liczę, że Rada nam tej kwoty nie przytnie" - powiedziała Thun. Jak dodała, polski rząd już wpisał forum do programu polskiej prezydencji w drugiej połowie 2011 roku. "Moją intencją jest, by Polska nie była tylko przedmiotem procedur karnych (za niewdrażanie unijnego prawa w dziedzinie rynku wewnętrznego), ale liderem debaty o dalszym, lepszym rozwoju rynku wewnętrznego" - powiedziała.

Celem forum jest debata na temat rynku wewnętrznego, jego problemów, barier oraz wymiana informacji, w jaki sposób kraje członkowskie mogą skuteczniej i na czas wdrażać unijne ustawodawstwo. A także, by szukać rozwiązań problemów dotyczących niewłaściwej transpozycji czy niewłaściwego stosowania prawodawstwa w dziedzinie jednolitego rynku.

Polska, choć nie jest w ogonie unijnych statystyk jeżeli chodzi o transpozycję prawa UE, to wypada najgorzej wśród nowych krajów członkowskich, mając obecnie 57 różnych procedur o niewdrożenie prawa rynku wewnętrznego.

Tylko w czwartek KE zdecydowała o otwarciu przeciwko Polsce kolejnych etapów procedur o niewdrożenie unijnego prawa w siedmiu rożnych dziedzinach (nie tylko rynek wewnętrzny), a także pozwała Polskę do Trybunału Sprawiedliwości za niewdrożenie dyrektywy o usługach płatniczych i w związku z nieprzestrzeganiem unijnej dyrektywy w zakresie wydawania pozwoleń na poszukiwanie, eksploatację i produkcję gazu i ropy naftowej.

Polska jest wśród dziewięciu krajów, które nie spełniają przyjętego unijnego celu, by poziom niewdrażania unijnych dyrektyw rynku wewnętrznego nie przekraczał 1 proc.