Operatorzy tras wyznaczają dokładne lokalizacje i ogłaszają przetargi. Pilnują też, aby jeden koncern nie zdominował całego odcinka. Musi być konkurencja wśród sprzedawców paliw i dodatkowych usług.

Oprócz stacji paliw mile widziane będą również hotele oraz usługi gastronomiczne.

>>> Czytaj także: Marża stacji beznzynowej może sięgać nawet 70 gr na litrze benzyny

Na udostępnianiu miejsc przy szybkich trasach chcą zarobić nie tylko prywatni koncesjonariusze, ale także Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.

Reklama

Wiadomo, że obiekty zlokalizowane przy głównych szlakach drogowych przynoszą znacznie wyższe dochody od pozostałych. Stąd tak wielkie zainteresowanie wszystkich, działających w naszym kraju dużych koncernów paliwowych, pozyskaniem koncesji w tych miejscach.

W przetargach organizowanych przez GDDKiA w 2008 r. firmy proponowały po 150 - 200 tys. zł miesięcznie za możliwość usytuowania swoich stacji przy odcinkach A2 i A4 - ujawnia "Puls Biznesu".