Dla rynku długu scenariusz na przyszły tydzień napiszą odczyty danych z polskiej gospodarki: inflacji, płac i produkcji.

"Złoty dzisiaj od rana kontynuował rozpoczęte wczoraj osłabienie, kiedy to znaleźliśmy się powyżej poziomu 4 zł za euro, wpływ na to ma sytuacja w Japonii oraz spadki na giełdach. Na razie kluczowe są informacje płynące z zewnątrz, z rynków zagranicznych. Pozytywnego sentymentu nie buduje także to, co się dzieje w Grecji czy ostatnio obniżka ratingu w Hiszpanii" - powiedział Marek Cherubin, diler walutowy z Banku BPH.

"Wydaje się jednak, że złoty nie powinien osłabić się powyżej 4,05 za euro, przy tym poziomie osłabienie powinno wyhamować" - dodał.

Północno-wschodnią Japonię nawiedziło w piątek najsilniejsze w historii tego kraju trzęsienie ziemi. W całym basenie Pacyfiku z wyjątkiem Kanady ogłoszono ostrzeżenie przed tsunami.

Reklama

Czytaj też:

>>> Fala tsunami zalewa Japonię - zobacz wideo

>>> Japonia sparaliżowana, rynki w panice - największy kataklizm w historii kraju

>>> Kataklizm w Japonii pogłębia niepewność na giełdach i rynku walut

Agencja ratingowa Moody's Investors Service obniżyła w czwartek rating kredytowy Hiszpanii do Aa2 z Aa1, perspektywa ratingu jest negatywna. Z kolei w poniedziałek Moody's obniżył rating obligacji rządowych Grecji aż o 3 stopnie, do B1 z Ba1, perspektywa ratingu również jest negatywna.

"Trzęsienie ziemi zdominowało sesję. Do południa obserwowaliśmy małą aktywność na rynku i osłabienie polskiego długu, zarówno papierów 2-, 5-, jak i 10-letnich, to było powiązane ze słabnięciem złotego. W drugiej części dnia mieliśmy stopniowe uspokojenie nastrojów, pojawili się pierwsi zainteresowani zakupem papierów" - podsumował piątkową sesję w rozmowie z PAP Henryk Sułek, szef dilerów obligacji Banku Millennium.

Jego zdaniem trudno obecnie zarysować scenariusz dla krajowego rynku SPW na przyszły tydzień ze względu na liczne publikacje danych makroekonomicznych, z których kluczowa będzie inflacja za luty.

"Tydzień będzie obfitował w szybkie zwroty akcji, będziemy mieli: inflację, płace i produkcję. Może być tak, że każdego dnia będzie inny sentyment, a obligacje mogą fluktuować" - uważa Sułek.

"Rynek dyskontuje inflację w lutym na poziomie 3,9 proc. Wszelkie wskazania poniżej tego poziomu spowodują, że krótki koniec może zyskiwać w cenach, wyższa od oczekiwań inflacja pokaże odwrotny scenariusz" - dodał.