Komórkowa dyskryminacja kobiet jest szczególnie widoczna w państwach muzułmańskich. Mężczyźni potrafią tam nawet bić swoje małżonki, jeśli znajdą przy nich telefon komórkowy. Między innymi to jest powodem, dla którego - według szacunków GSMA - w 149 krajach Afryki, Azji, Ameryki Łacińskiej, Środkowego Wschodu i Europy Wschodniej komórkę posiada tylko 38 proc. kobiet wobec 48 proc. mężczyzn.

Telekomunikacyjnej dyskryminacji kobiet postanowiły się sprzeciwić światowe telekomy, takie jak Vodafone czy France Telecom, które węszą w tym ponadto okazję na dobry zarobek. Wspomagane amerykańskimi i australijskimi rządowymi funduszami koncerny prowadzą badania jak pomóc kobietom, które nie posiadają komórek, i przekonać ich mężów, że telefon nie jest dla nich zagrożeniem.

Dla kobiet w krajach rozwijających się telefon komórkowy może być urządzeniem zmieniającym całe życie. Dzięki komórce kobieta mogłaby korzystać z usług bankowych, otrzymywać SMS-owe powiadomienia o godzinach otwarcia komunalnych punktów poboru wody, a nawet otrzymywać instrukcje jak dbać o siebie w czasie ciąży.