Wydawać by się mogło, że wśród osób prawnych lokujących kapitał na polskim rynku nieruchomości najwięcej będzie przedstawicieli takich krajów jak Niemcy, Francja, czy Wlk. Brytanii. W tym gronie można jednak także spotkać państwa, które na pierwszy rzut oka nie posiadają bliższych związków z Polską - piszą analitycy firmy Emmerson.

Obok takich krajów, jak Francja, czy Holandia, z których wywodzące się firmy nabyły w zeszłym roku w Polsce lokale mieszkalne i użytkowe o łącznej powierzchni wynoszącej odpowiednio blisko 180 tys. mkw. oraz ponad 100 tys. mkw., znajduje się Luksemburg.

Podmioty zarejestrowane w tym Księstwie znajdują się na trzecim miejscu w zestawieniu, odpowiadając za kupno lokali zarówno mieszkalnych, jak i użytkowych o niemalże tej samej powierzchni, co ich holenderskie odpowiedniki. Poza tym warto dodać, że w ubiegłym roku stały się one właścicielami ponad 410 ha gruntów, zajmując trzecie miejsce tuż za wspomnianymi już instytucjami holenderskimi i niemieckimi.

Podobnie rzecz się ma z podmiotami formalnie wywodzącymi się z Cypru, które plasują się w czołówce pod względem powierzchni nabytych w naszym kraju mieszkań. Wydawać by się mogło, że zarówno Luksemburg, jak i Cypr powinny być daleko w zestawieniu za takimi państwami, jak Wlk. Brytania, Irlandia, Francja, Niemcy czy mniejszym stopniu Hiszpania, gdzie istnieje spora grupa polskich emigrantów i ich potomków. Taka sytuacja nie oznacza jednak, że Polska stała się ziemią obiecaną dla przedsiębiorstw, funduszy inwestycyjnych, fundacji czy stowarzyszeń z Luksemburga i Cypru.

>>> Zobacz też: Ceny mieszkań w Warszawie - 12.07.2011

Reklama

W tym miejscu trzeba podkreślić, że obydwa ostatnie kraje ze względu na przepisy podatkowe stały się miejscem formalnego rejestrowania wielu międzynarodowych firm, których właściciele w rzeczywistości pochodzą z różnych stron świata, w tym także z Polski. Można więc zakładać, że w znacznej większości przypadków są to osoby prawne reprezentujące w rzeczywistości polski kapitał.