Spór w Kongresie USA w sprawie obniżenia deficytu, decydującej kwestii w sprawie podniesienia limitu długu i uniknięcia niewypłacalności Stanów zjednoczonych, toczył się do ostatniej, możliwej chwili (porozumienie zostało osiągnięte dopiero w niedzielę wieczorem). To powodowało, iż inwestorzy w ostatnich dniach poważnie zaczęli brać pod uwagę obniżenie ratingu USA.

Ponadto potwierdziły się wcześniejsze ich obawy o globalny wzrost gospodarczy, po tym jak opublikowano słabsze od oczekiwań dane dotyczące PKB USA w II kw (1,3% wobec szacowanych 1,8%), a dodatkowo silnie w dół zrewidowano dane za I kw. (0,4% wobec wcześniej podawanych 1,9%).

Rosnąca awersja do ryzyka powodowała ponowny zwrot ku aktywom uważanym za bezpieczne. Na rynku walutowym padały nowe rekordy - kurs USD/CHF spadł do 0,785; zaś USD/JPY zbliżył się do 76,7. Na wartości traciło też euro w następstwie wyprzedaży obligacji krajów peryferyjnych (w tym włoskich i hiszpańskich). Inwestorzy bali się, że w przypadku ewentualnego ogłoszenia niewypłacalności USA, spodziewana ucieczka od ryzykownych aktywów mogłaby spowodować, że kryzys zadłużenia objąłby też Hiszpanię i Włochy. Ponadto na rynku pojawiły się spekulacje, że przyjęte w Brukseli rozwiązania dla Aten mogą napotkać na polityczny opór nie tylko w Niemczech, ale też w Holandii, Finlandii, czy na Słowacji. Obawy nasiliła dodatkowo informacja, iż Moody’s wziął pod obserwację ratingu Hiszpanii, zaś Cypru obniżył (podobnie jak S&P). W rezultacie, kurs EUR/USD przetestował w zeszłym tygodniu wsparcie na 1,422.

Bieżący tydzień przyniesie publikację istotnych dla rynku danych makroekonomicznych: raportu z amerykańskiego rynku pracy (non-farm payrolls) i ważnego raportu o aktywności gospodarczej ISM. Jeśli przyjęty przez Kongres USA kompromis zostanie pozytywnie przyjęty przez agencje ratingowe, a do tego dane z USA pokażą poprawę kondycji amerykańskiej gospodarki (jak zakładają prognozy) należałoby oczekiwać poprawy nastrojów na rynku. Pojawić się może zatem szansa na odbicie na giełdach i wzrosty na euro/dolarze. Technicznie ważny opór stanowi strefa 1,4525-1,4535; a następnie poziom 1,4575. Sygnał do umocnienia euro da jednak dopiero wzrost kursu EUR/USD ponad 1,4455; gdzie przebiega linia trendu spadkowego budowana po majowo-lipcowych szczytach. Jeśli bieżący tydzień rozpocznie się od wyraźnego umocnienia euro, ostatecznym celem może stać się poziom 1,47 USD. Jeśli jednak na rynek powróci pesymizm, przejawiający się ponownym osłabieniem euro i tydzień rozpoczniemy od testu 1,43 USD w kolejnych dniach nie będzie można wykluczyć spadku pary euro/dolar do strefy 1,42-1,41. Wsparcie na 1,40 USD powinno się jednak wybronić. Naszym zdaniem najbardziej prawdopodobny jest scenariusz utrzymania euro wobec dolara w dotychczasowym trendzie horyzontalnym (część techniczna raportu) choć z przewagą umocnienia euro.

Brak pewności, co do rozwiązania kwestii limity długu dla USA sprawiał, iż inwestorzy nie byli skłonni do podejmowania odważnych decyzji, co sprzyjało stabilności na rynku złotego. Praktycznie przez cały ubiegły tydzień kurs EUR/PLN oscylował wokół poziomu 4,00 (utrzymując się w przedziale 4,03-3,98 PLN). Na rynku widoczny był też BGK wymieniający środki unijne (co czynił zgodnie z zapowiedziami), który dodatkowo stabilizował sytuację. Ze względu jednak na zwiększony popyt na aktywa uważane za bezpieczne (przede wszystkim franka szwajcarskiego i japońskiego jena) złoty osłabił się istotnie w relacji do waluty szwajcarskie. W ubiegły piątek (29.07) kurs CHF/PLN otarł się o 3,54 podczas gdy jeszcze w poniedziałek (25.07) oscylował w okolicach 3,40 a tydzień temu testował nawet wsparcie na 3,35.

Reklama

W tym tygodniu nadal sytuacja na rynku globalnym będzie wyznacznikiem zachowania złotego. Możliwa poprawa nastrojów powinna znaleźć odzwierciedlenie w notowanych waluty krajowej. Zejście EUR/PLN poniżej 3,98 otworzyłoby drogę na początek do 3,96 a następnie w kierunku 3,92. Przy ustępującej awersji do ryzyka możliwy będzie też powrót CHF/PLN poniżej 3,50 na koniec tygodnia.

Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. PKO BP SA dołożył wszelkich starań, aby zamieszczone w niniejszym materiale informacje były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. PKO BP SA nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym materiale.