Dziś na otwarciu Europejskie parkiety zaczęły sesje od wzrostów. WIG 20 podniósł się na otwarciu o ponad 1 proc. Jak mówią analitycy giełdy drepczą w miejscu a inwestorzy nie wiedzą do końca jak się zachować. Może panika przed zbliżająca się recesją była przedwczesna?

Jeszcze dziś rano analitycy mówili o tym, że polska giełda utknęła w miejscu. Dzisiaj na otwarciu widać trochę wyraźniejsze wzrosty. WIG 20 podniósł się o 1,28 proc. i wyniósł 2331,19 pkt. a WIG rozpoczął notowania z wynikiem 40002,54 pkt, rosnąc o 1,04 proc.

W poprzednich dniach polska giełda wyraźnie odstawała a od pozostałych parkietów Starego Kontynentu. Dzisiaj na otwarciu indeksy zachowywały się podobnie od Frankfurtu aż po Londyn.

Niemiecki indeks DAX wzrósł na otwarciu wzrósł o 1,05 proc. i wyniósł 5.740,83 pkt. Francuski indeks CAC 40 poprawił wynik o 0,86 proc. i wyniósł 3.166,52 pkt. Brytyjski indeks FTSE 100 podniósł się o 0,79 proc. i wyniósł 5.246,78 pkt.

Cierpliwe oczy inwestorów zwrócone są na Fed, jak od początku tygodnia mówią analitycy. W piątek Ben Bernanke wygłosi stanowisko Fed w sprawie tego, czy gospodarka potrzebuje kolejnej tury pompowania pieniędzy Q3. Na giełdach krąży plotka, że prezes centralnego banku USA nie zostawi rynków w obliczu zbliżającej się recesji. Jednak jak mówi Emil Szweda z Noble Securities jeśli dane makroekonomiczne będą sugerować, że wzrost gospodarzy się utrzymuje, szanse na QE3 spadają.

Reklama

„Interesujące, że mimo dobrych danych indeksy wzrosły, choć dzień wcześniej za pretekst do wzrostów podawano właśnie słabsze dane (wstępne odczyty PMI). Dzień wcześniej uważano, że słabe dane "pomogą" Fed podjąć decyzję o kolejnej rundzie pompowania gotówki do gospodarki”, mówi Szweda. A dobre dane oznaczają wstrzymanie decyzji Fed o Q3. Dlatego według analityka Noble Securities to nie na nadziejach na działania Bernanke opiera się obecna zwyżka. „Podstawą jest wcześniejsze wyprzedanie rynku i zbyt pospieszne dyskontowanie nadejście gospodarczej katastrofy”.

„Na giełdach trwa huśtawka nastrojów. Silne ruchy w obu kierunkach obserwujemy nie tylko z dnia na dzień, ale i w trakcie sesji. Do grona rynków mocno zmiennych dołączyło też złoto”, powiedział dzisiaj Roman Przasnyski z Open Finance. Jeśli jednak wypowiedź Bena Bernanke zawiedzie inwestorów, a dane makroekonomiczne i wyniki spółek nie będą w najbliższym czasie korzystne możemy prawdopodobnie spodziewać się powrotu bessy na rynkach.