"Żeby napić się piwa nie trzeba kupować browaru" - powiedział Pawlak, rozpoczynając czwartkową konferencją prasową. Według wicepremiera, przysłowie to odzwierciedla korzyści jakie płyną z leasingu dla indywidualnych osób, bo - jak mówił - aby móc korzystać z danej rzeczy, nie trzeba jej posiadać.

Szef resortu gospodarki tłumaczył dziennikarzom zalety leasingu konsumenckiego na przykładzie użytkowania samochodu. Żeby kupić nowe auto można wziąć kredyt bankowy i spłacać zakup, płacąc raty wraz z odsetkami. Np. jeżeli kosztuje ono 50 tys. zł, to z odsetkami w ciągu 5 lat musimy oddać bankowi 60 tys. zł, czyli 1000 zł miesięcznie. Natomiast przy leasingu rata spłaty może być niższa, ponieważ w ciągu 5 lat przeciętnie "zużywamy" 70 proc. wartości samochodu i tyle musimy zapłacić firmie leasingowej. W tym konkretnym przypadku będzie to 700 zł miesięcznie. Jest to korzystniejsze rozwiązania niż zakup auta - przekonywał wicepremier.

Przewodniczący komitetu wykonawczego Związku Polskiego Leasingu Andrzej Krzemiński poinformował, że obroty firm leasingowych w 2010 r. wyniosły 28 mld zł. Przyznał jednak, że na razie w Polsce leasing konsumencki jest mało popularny.

Jest on popularny w Europie Zachodniej, np. w Szwajcarii 40 proc. nowych aut pochodzi z leasingu - mówił Krzemiński. Dodał, że firmy dopiero przygotowują się do tej usługi, gdyż przepisy dotyczące leasingu dla osób fizycznych weszły w życie dopiero 1 lipca br.

Reklama

"To nie jest szybki proces, firmy leasingowe muszą zawrzeć stosowane umowy z dilerami samochodowymi (...) wydaje mi się, że wysyp ofert nastąpi na początku 2012 roku" - powiedział Krzemiński. "Będziemy starali się przekonać klientów do nowej jakości poprzez poszerzanie dodatkowych pakietów serwisowych" - dodał.

Zdaniem Krzemińskiego, oferta leasingu może bardziej opłacać się osobom indywidualnym. Profesjonalny podmiot, jakim jest firma leasingowa, taniej będzie mogła nabyć samochód, a jako hurtowy nabywca usług taniej niż osoba prywatna pozyskać pakiety ubezpieczeniowe i usługi serwisowania auta.

Dodał, że korzystający z usługi leasingu, po okresie umowy, może oddać samochód lub też wymienić stary model na nowy. "Jest to zupełnie inna koncepcja, w miejsce posiadania samochodu uczymy naszych klientów korzystania z niego poprzez umowę z firmą leasingową" - mówił Krzemiński.

Przewodniczący poinformował, że Związek Polskiego Leasingu nie wyszacował wielkości sprzedaży na 2012 r., natomiast został określony potencjalny poziom zainteresowania taką usługą. 60 proc. ankietowanych osób odpowiedziało, że chciałoby korzystać z leasingu konsumenckiego, a z tego ponad 80 proc. najchętniej widziałoby sfinansowanie samochodu.

"Potencjalne zainteresowanie jest wysokie, jak ono się przełoży na sprzedaż, będzie zależało od szybkości wprowadzenia produktów oraz od tego, ile podmiotów leasingowych do tego rynku przystąpi" - powiedział Krzemiński.