"Belgia chce pomóc w odbudowie tego kraju" - powiedział w czwartek na antenie publicznego radia RTBF szef belgijskiej dyplomacji Steven Vanackere. "Narodowa Rada Libijska zadeklarowała przywiązanie do tych samych wartości, które są nam drogie, czyli tolerancji, praw człowieka, demokracji (...) Teraz trzeba wcielić je w życie" - dodał Vanackere.

Belgijski minister przebywa w Paryżu, gdzie za kilka godzin rozpoczyna się międzynarodowa konferencja pod hasłem "Przyjaciele Libii", na której będzie omawiane polityczne i gospodarcze wsparcie dla Libii po obaleniu reżimu Muammara Kadafiego. Wśród uczestników konferencji będzie także premier Donald Tusk.

W środę rząd w Brukseli przeznaczył na pomoc w tworzeniu systemu demokratycznego w Libii 3 mln euro oraz wystąpił do ONZ o zezwolenia na odblokowanie 100 mln euro zamrożonych w Belgii aktywów libijskich. Mają być one przeznaczone na pomoc humanitarną. Ponadto przewidziano 250 tys. euro na środki wzmacniające bezpieczeństwo obywateli.

Belgia zapowiedziała też szybkie otwarcie swojej ambasady w Trypolisie. Zdaniem Vanackerego nastąpi to "jak tylko pozwolą warunki bezpieczeństwa".

Reklama

Belgia jest aktywnym uczestnikiem operacji NATO w Libii. Koszt jej udziału w tych działaniach wyniósł do tej pory 25 mln euro - pisze w czwartkowym wydaniu dziennik "Le Soir". Dotychczasowe środki finansowe, przeznaczone przez Belgię dla Libii, to 2,6 mln euro na pomoc uchodźcom.