Po kilku nerwowych sesjach, piątek przyniósł początkowo uspokojenie na europejskich parkietach, a później niemal euforię. Czwartkowe mocne spadki zostały w całości zniwelowane.

Inwestorzy postanowili nie czekać na to, co zdecydują politycy w kwestii rozwiązania kryzysu zadłużenia w trakcie szczytów w niedzielę i w przyszłym tygodniu. Nie przejęli się informacją o tym, że agencja Standard & Poor’s zastanawia się nad obniżeniem ratingów Francji, Hiszpanii, Włoch, Irlandii i Portugalii. Przeciwwagę stanowiło oświadczenie agencji Fitch, która poinformowała, że nie zamierza obniżać oceny wiarygodności kredytowej Francji.

Początek piątkowej sesji na warszawskiej giełdzie przyniósł niewielkie odreagowanie silnych spadków z poprzedniego dnia. WIG20 na otwarciu zyskiwał 0,7 proc. i do południa trzymał się w okolicach 2240 punktów. Próby podaży sprowadzenia go niżej nie dawały rezultatów. Po czwartkowej przecenie o prawie 7 proc. straty odrabiały akcje KGHM, zwyżkując rano o 2 proc. Tyle samo zyskiwały walory Pekao, JSW, PGNiG i Lotosu, które w czwartek także mocno ucierpiały. Liderem wzrostów były jednak papiery Kernela, zyskując około południa niemal 4 proc. Kiepsko radziły sobie walory PKN Orlen, które przed południem momentami szły w dół o ponad 2 proc. To efekt zapowiedzi słabych wyników spółki za trzeci kwartał. W przeciwieństwie do czwartkowych notowań, WIG20 do południa należał do najmocniej zwyżkujących indeksów na naszym kontynencie.

Wskaźnik w Paryżu rozpoczął dzień od zwyżki o 0,7 proc., a DAX zwyżkował o 0,2 proc. Do południa zmiany były niewielkie i oba indeksy rosły po 0,5-0,6 proc. Zdecydowanie lepiej radził sobie FTSE. Co prawda na otwarciu zyskiwał tylko 0,5 proc. ale jeszcze przed południem zwiększył skalę zwyżki do 1,5 proc., wyrastając na lidera europejskiej stawki, jeśli nie brać pod uwagę indeksu w Atenach, który szedł w górę o ponad 2,5 proc. Taka sytuacja w przypadku londyńskiego wskaźnika zdarza się bardzo rzadko. Po kilka dziesiątych procent zniżkowały indeksy w Moskwie i Stambule. Ten ostatni w ciągu kilku poprzednich dni stracił 6 proc., znacznie więcej niż inne europejskie wskaźniki.

W drugiej części sesji nastroje uległy radykalnej poprawie, a końcówka notowań była niemal euforyczna. Byki poczuły się pewniej po doniesieniach agencji Reuters, mówiących że między Francją a Niemcami nie ma zasadniczych różnic w kwestii rozwiązania europejskiego kryzysu, a do uzgodnienia zostały jedynie trudne kwestie techniczne. Indeksy we Frankfurcie i Warszawie zyskiwały po ponad 3 proc. Najmocniej szły w górę akcje tych spółek, które w czwartek uległy największej przecenie. Walory KGHM i Pekao rosły po 5-6 proc. Entuzjazm widać było także na Wall Street, gdzie po niecałych dwóch godzinach handlu wskaźniki zwyżkowały po prawie 2 proc.

Reklama

WIG20 zyskał ostatecznie 3,75 proc., WIG wzrósł o 3,14 proc., mWIG40 o 1,83 proc., a sWIG80 o 1,45 proc. Obroty wyniosły 740 mln zł.