Plan pociągnie za sobą koszty rzędu 500 mln dolarów, z czego 160 mln zostanie zaksięgowane w roku 2011. W trzecim kwartale Whirlpool zanotował sprzedaż na poziomie 4,63 mld dolarów, nieco tylko mniejszą od szacunków analityków.

„W tym kwartale doświadczyliśmy znacznie słabszego popytu i wzrostu kosztów materiałowych” – głosi oświadczenie Jeffa M. Fettinga, dyrektora wykonawczego koncernu – „Na nasze wyniki negatywny wpływ miał popyt o charakterze recesyjnym w krajach rozwiniętych, spowolnienie na rynkach wschodzących i wysoki poziom inflacji w odniesieniu do kosztów materiałowych”.

Whirlpool poszedł w ślady swego europejskiego rywala spółki Electrolux, która obniżyła prognozy na ten rok. Szwedzka firma zapowiedziała dzisiaj większe cięcia kosztów po redukcji prognoz wzrostu dla Europy i Ameryki Północnej. Amerykański koncern oświadczył, że redukcje w Europie i Ameryce stanowią około 10 proc. załogi firmy w tych regionach. Na całym świecie spółka zatrudnia 71 tys. pracowników w 66 zakładach produkcyjnych i placówkach badawczo-rozwojowych.

Whirlpool potwierdził, że cięcia etatów dotyczą głównie Ameryki Północnej i Europy, w tym obejmą zamknięcie fabryki lodówek z Fort Smith, w stanie Arkansas w połowie przyszłego roku. Firma postanowiła również przenieść produkcję zmywarek naczyń z fabryki w Niemczech do Polski. Posunięcia te mają przynieść roczne oszczędności w kwocie 400 mln dolarów do końca 2013 roku.

Reklama

„Podejmujemy niezbędne decyzje w celu stawienia czoła wyzwaniom w globalnym otoczeniu gospodarczym” – dodał Fetting.