Uczestnicy ruchu Okupuj Wall Street (Occupy Wall Street) zareagowali na przystąpienie policji do demontażu namiotów na placu skandowaniem: "Czyj to park? Nasz!" oraz "Nie wycofamy się, nie poddamy się!". Obecni skupili się w środkowej części parku zwanej "kuchnią", gdzie zaczęli wznosić barykady ze stołów i kawałków drewna.
>>> Czytaj też: Stiglitz: Bankowcy są oderwaną od społeczeństwa grupą, która kontroluje 40 proc. majątku w USA
"Plac Wolności (park Zuccotti), będący od dwóch miesięcy siedzibą Occupy Wall Street i miejscem narodzin 99 proc. ruchu, który rozprzestrzenił się w całym kraju i na świecie, jest właśnie ewakuowany przez duże siły policji" - napisali manifestanci w komunikacie.
Przed rozpoczęciem akcji kapitan policji okrążył park, wygłaszając komunikat: "Miasto zdecydowało, że dalsza okupacja parku Zuccotti stwarza zagrożenie dla zdrowia i bezpieczeństwa przeciwpożarowego". Manifestantom nakazano "natychmiast usunąć wszelkie rzeczy osobiste", ostrzegając, że inaczej zostaną wyrzucone do śmieci.
Członkowie ruchu Okupuj Wall Street protestują m.in. przeciwko uprzywilejowanej pozycji banków, skutkom kryzysu gospodarczego i nierównościom społecznym.