Za pozytywnym zaopiniowaniem wniosku premiera o powołanie przez Sejm Gaj na stanowisko prezesa UKE zagłosowało 19 posłów, przeciw było ośmiu, a trzech wstrzymało się od głosu.

Gaj przed głosowaniem była pytana przez posłów m.in. o doświadczenie na rynku telekomunikacyjnym i plany, które zamierza realizować jako prezes UKE.

"Moje doświadczenie, zarówno na stanowisku podsekretarza stanu odpowiedzialnego za telekomunikację, jak i wcześniejsza praca w Urzędzie Komunikacji Elektronicznej, daje mi dobrą podstawę, aby być dobry regulatorem" - powiedziała podczas posiedzenia komisji. Podkreśliła, że podstawą funkcjonowania tego organu regulacyjnego powinna być niezależność - od rządu i od rynku telekomunikacyjnego.

Powiedziała też, że na tym stanowisko ochrona konsumentów będzie dla niej równie ważna, jak dla ustępującej prezes UKE Anny Streżyńskiej. "Także ochrona konkurencji. Mamy teraz w Polsce do czynienia z dojrzałym, konkurencyjnym rynkiem. Ale na tym rynku mogą pojawić się też nowe podmioty, mniejsze. (...) Regulator nie powinien też zapominać o ochronie takich nowych graczy" - zaznaczyła.

Reklama

Jej zdaniem ważne jest także to, aby prezes UKE był widoczny na arenie międzynarodowej. "Nowy organ regulacyjny, europejski BEREC (Body of European Regulators for Electronic Communications - PAP), to jest miejsce, gdzie powinniśmy zwiększyć naszą aktywność, aby mieć wpływ na to, co się dzieje w Europie. Nie uciekniemy też od ścisłej współpracy z Komisją Europejską" - powiedziała. Wymieniła też działalność w ramach Międzynarodowego Związku Telekomunikacyjnego.

"Dołożę wszelkich starań, aby moja praca na stanowisku prezesa UKE stworzyła silne bodźce rozwojowe dla rynku telekomunikacyjnego" - podsumowała.

Obecny na posiedzeniu minister administracji i cyfryzacji Michał Boni powiedział, że Gaj gwarantuje, iż UKE w następnej kadencji będzie tworzył dobre i przyjazne dla przedsiębiorców otoczenie regulacyjne. Podkreślił też zasługi odchodzącej prezes UKE Anny Streżyńskiej dla konkurencyjności rynku. "Tu nie chodzi o zmianę w prawie telekomunikacyjnym. (...) Wolą premiera jest dokonanie zmiany nie dlatego, że ocenia negatywnie kadencję prezes Streżyńskiej. Wręcz przeciwnie, ocenia ją bardzo wysoko - ale bardzo wysoko ocenia też kompetencje pani minister Magdaleny Gaj. Z punktu widzenia takiego dobra publicznego, jakim jest wymiana kadr (...) to jest dobry przykład" - zaznaczył.

Posłowie opozycji skrytykowali, że na posiedzenie nie została zaproszona Anna Streżyńska po to, aby przedstawić dokonania swojej kadencji. Zastępca przewodniczącego komisji Andrzej Adamczyk (PiS) złożył nawet wniosek o to, aby przełożyć z tego powodu posiedzenie. Wniosek odrzucono po burzliwej dyskusji.