Trzeci największy wzrost PMI w historii

Po spadkach odnotowanych pod koniec ubiegłego roku, w styczniu warunki gospodarcze poprawiały się w najszybszym tempie od sześciu miesięcy, poinformowała w komunikacie firma Markit, specjalistyczny dostawca badań gospodarczych. Konsensus oczekiwań analityków wynosił (wg różnych źródeł) 49,4-49,6 pkt.

>>> czytaj też: Polska – bezpieczna przystań podczas kryzysowej zawieruchy w Europie

"Było to głównie wynikiem wzrostu liczby nowych zamówień, co z kolei spowodowało szybszy wzrost produkcji oraz zahamowało spadek poziomu zatrudnienia zapoczątkowany w poprzednim miesiącu. Wzrosła presja inflacyjna. Zarówno koszty produkcji, jak i ceny wyrobów gotowych wzrosły w najszybszym tempie odpowiednio od dziewięciu i pięciu miesięcy" - głosi komunikat.

Reklama

Po uwzględnieniu czynników sezonowych HSBC PMI® Polskiego Sektora Przemysłowego – złożony wskaźnik opracowany w celu zobrazowania sytuacji gospodarczej w polskim sektorze przemysłowym – w styczniu wyraźnie się umocnił. Główny wskaźnik wzrósł po raz pierwszy od października 2011 roku i odnotował trzeci największy wzrost miesiąc do miesiąca w historii badań. Wzrósł on z grudniowego poziomu 48,8 do 52,2 i zasygnalizował ogólną poprawę warunków gospodarczych po raz pierwszy od trzech miesięcy, podano także.

"Styczniowy powrót liczby nowych zamówień na ścieżkę wzrostu był głównym motorem napędzającym ożywienie w sektorze przemysłowym. Po największym od dwóch i pół roku spadku zarejestrowanym w grudniu, liczba nowych zamówień wzrosła w najszybszym tempie od sierpnia ubiegłego roku. Wzrost ten był także zdecydowanie większy niż średnia z badań długoterminowych" - czytamy dalej. Markit zauważa, że dane z badań PMI wskazały także na wyraźny wzrost liczby nowych zamówień eksportowych, który odnotowano po raz pierwszy od ośmiu miesięcy. Część respondentów informowała o lepszym popycie z rynków europejskich.

>>> Polecamy: Liberalna gospodarka kręci sznur na swoją głowę

Inflacja mocno w górę

"Ożywienie wzrostu liczby nowych zamówień w styczniu wpłynęło na szybszy wzrost wielkości produkcji. Dane z najnowszych badań zasygnalizowały najszybsze tempo wzrostu produkcji od lipca ubiegłego roku. Wzrost ten był także większy niż średnia z badań długoterminowych. Nieprzerwany wzrost wielkości produkcji trwa obecnie od dwóch i pół roku" - napisano w dokumencie.

W styczniu inflacja kosztów produkcji przyspieszyła i ukształtowała się na najwyższym poziomie od dziewięciu miesięcy. Firmy zwracały szczególną uwagę na wyższe ceny produktów ropopochodnych oraz na wpływ słabnącego złotego na ceny importu. Ceny pobierane za wyroby gotowe także wzrosły w szybszym tempie, a inflacja cenowa była najwyższa od pięciu miesięcy

. "W styczniu ponownie zmalała liczba zaległości produkcyjnych, częściowo odzwierciedlając spadek liczby nowych zamówień w listopadzie i grudniu. Ponadto w styczniu tempo tego spadku przyspieszyło w porównaniu do grudnia, pomimo wzrostu liczby nowych zamówień" - podano.

Europejski kryzys omija Polskę

Według Markit kolejną oznaką ożywienia warunków gospodarczych był wzrost liczby środków produkcji zakupionych przez producentów, który nastąpił po dwóch miesiącach spadków. Tempo wzrostu aktywności nabywczej było najszybsze od siedmiu miesięcy, jednak czas dostaw wydłużył się tylko nieznacznie. Z kolei zapasy pozycji zakupionych nie uległy większym zmianom w porównaniu do grudniowego poziomu.

"Najnowszy odczyt wskaźnika jest bardzo dobry i oznacza trzeci największy miesięczny wzrost w historii badań, co potwierdza słuszność niedawnej optymistycznej wypowiedzi prezesa NBP, Marka Belki, na temat prognoz wzrostu PKB w 2012 roku. Pozwala on również wątpić w słuszność obaw odnośnie negatywnego wpływu kryzysu gospodarczego strefy euro na polską gospodarkę w tym roku. Przyspieszająca inflacja kosztów produkcji oraz cen wyrobów gotowych także przyczynia się do coraz bardziej asertywnej postawy NBP" - powiedziała Agata Urbańska, ekonomista HSBC ds. Europy Środkowo-Wschodniej.

ikona lupy />
Kadź z roztopioną miedzią, huta w Głogowie, KGHM, fot. Bartek Sadowski/Bloomberg / Bloomberg / Bartek Sadowski