Planowana fuzja Deutsche Boerse i NYSE Euronext nie dojdzie do skutku. Wczoraj zgody na połączenie nie wyraziła Komisja Europejska. Powód? Połączona giełda miałaby niemal monopolistyczną pozycję na rynku handlu instrumentami pochodnymi.
Deutsche Boerse i NYSE Euronext ogłosiły zamiar fuzji, w wyniku której powstałby największy parkiet giełdowy świata, w lutym zeszłego roku. Wartość transakcji – która faktycznie byłaby przejęciem NYSE Euronext przez Niemców – wyceniono na 9,5 mld dolarów. W grudniu zgodę na transakcję wyraziły instytucje odpowiadające za regulację rynku w USA. Jednak zastrzeżenia Komisji Europejskiej wzbudził fakt, iż powstała giełda kontrolowałaby ponad 90 proc. światowego handlu europejskimi instrumentami pochodnymi.

>>> Czytaj też: Akcjonariusze NYSE Euronext wyrazili zgodę na połączenie z Deutsche Boerse

– Te rynki są sednem systemu finansowego i to, by istniała na nich konkurencja, jest kluczowe dla całej europejskiej gospodarki. Próbowaliśmy znaleźć rozwiązanie, ale propozycje, które usłyszeliśmy, nie rozwiały naszych obaw – powiedział wczoraj komisarz ds. konkurencji Joaquin Almunia. Deutsche Boerse i NYSE Euronext nie zgodziły się na sprzedaż którejś z należących do nich platform do handlu derywatami i kontraktami terminowymi – Eurex lub Liffe.
Szefowie obu giełd wyrazili wczoraj rozczarowanie decyzją Komisji, ale uznali, że temat fuzji jest zakończony. W tej sytuacji nowojorska giełda nie musi płacić kary za to, że nie doszło do realizacji umowy.
Reklama
To już czwarta w ciągu ostatniego roku nieudana próba fuzji lub przejęć liczących się na świecie parkietów. Najpierw amerykański Departament Sprawiedliwości nie zgodził się na to, by Nasdaq i IntercontinentalExchange przejęły NYSE Euronext. Potem przejęcie Toronto Stock Exchange przez giełdę londyńską zostało zablokowane przez akcjonariuszy kanadyjskiego parkietu, zaś ofertę giełdy w Singapurze na ASX odrzucił rząd australijski.