Mimo, że to mniej niż wcześniejsze szacunki, surowca wystarczy na 70 lat, podaje gazeta. "Mowa jest o około bilionie metrów sześciennych" - powiedział "Rz" prezes jednej z większych firm, mających koncesje na wydobycie gazu łupkowego w Polsce, odnosząc się do szacunków, jakie Państwowy Instytut Geologiczny (PIG) opublikuje 21 marca.

Szef innej firmy z sektora energetycznego twierdzi, że podanie niższych ocen zasobów gazu łupkowego ma uzasadnić potrzebę budowy elektrowni atomowej w Polsce. "Potencjalne zasoby przekraczające 2,5 bln m sześc. konieczność przeprowadzenia tej kosztowej inwestycji mocno by ograniczały" - dodał rozmówca gazety. Jeśli przyjąć je na poziomie 1 bln m sześc., a zużycie w wysokości 14,4 mld m sześc. (tyle wyniosło w 2011 r.), to surowca starczy na prawie 70 lat. W ubiegłym tygodniu minister skarbu Mikołaj Budzanowski poinformował, że pierwsze wydobycie gazu z łupków w ilości 0,5-1,0 mld m sześc. powinno nastąpić na przełomie 2014/ 2015 roku.

Dodał wtedy, że w kolejnych latach powinniśmy dojść do ilości 5-10 mld m sześc. gazu rocznie, który byłby konsumowany na polskim rynku, ale także eksportowany. Minister zaznaczył wówczas, że nawet, jeśli stwierdzono by zasobność na poziomie 1-2 bln m sześc., starczyłoby to na kilkadziesiąt lat. Podkreślił, że po to, aby dokładnie stwierdzić, jaka jest zasobność, należy przeprowadzić wiele odwiertów, które są obecnie robione. Raport na temat wielkości gazu łupkowego w Polsce zostanie opublikowany 21 marca. Do tej pory polskie zasoby gazu łupkowego uznawane są za największe w Europie.

Amerykańska agencja Energy Information Administration (EIA) szacuje, że wydobywalne zasoby gazu łupkowego w Polsce wynoszą 187 bilionów stóp sześciennych (tj. ok. 5,3 biliona m. sześc.). Jest to najwyższy szacunek złóż tego gazu niekonwencjonalnego w Polsce - wcześniej szacowano je na 1,4 bln m. sześc. (Wood Mackenzie) do 3,0 bln m. sześc. (Advanced Resources International). Liczba koncesji na poszukiwanie gazu łupkowego w Polsce przekroczyła już 100.

Reklama