Przewodniczący amerykańskiego banku centralnego i szef Departamentu Skarbu w środowych wystąpieniach udzieli dobrych rad europejskim przywódcom oraz zasygnalizowali, że wciąż posiadają narzędzia mogące wspierać rynki.

Wśród wskazówek Bena Bernanke i Timothy'iego Geithnera dla europejskich liderów znalazły się zalecenia zwiększenia mocy funduszy ratunkowych, wzmocnienie sektora bankowego oraz zacieśnieni unii fiskalnej. Po dwóch rundach finansowania przez EBC problem sektora bankowego nie wydaje się obecnie szczególnie palący, natomiast kwestia dalszej integracji strefy euro to wieloletni process, dlatego w perspektywie kilku tygodni najprawdopodobniej uwaga inwestorów skieruje się na wolne środki europejskich mechanizmów ratunkowych (EFSF, ESM), tym bardziej, że od takiego posunięcia państwa grupy G20 uzależniły dokapitalizowanie Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Wśród przywódców strefy euro już toczy się dyskusja czy znieść obecny limit udzielonej pomocy, czy przyspieszyć ratalne wpłaty do ESM rozłożone na pięć lat, czy może zwiększyć dźwignię finansową wykorzystywaną przez fundusze.

W poniedziałek jeden z przedstawicieli EBC zwrócił uwagę na jeszcze istotniejszy problem strefy euro, jakim jest wywieranie presji na bankach, by te kupowały obligacje skarbowe lokalnych rządów. Ben Bernanke stwierdził także, że ekspozycja amerykańskich banków na najsłabsze, peryferyjne gospodarki strefy euro nie stanowi zagrożenia dla systemu, ale już tego samego nie można powiedzieć o powiązaniach z trzonem Starego Kontynentu. Podsumowując swoje występnienie szef Fed powiedział, że bank centralny będzie nadal monitorował sytuację gospodarczą i w razie konieczności sięgnie po właściewe instrumenty, co przez część inwestorów może być odebrane jako mrugnięcie okiem w kwestii kolejnego niekonwencjonalnego programu luzowania polityki pieniężnej.

Zachowanie głównych zagranicznych indeksów giełdowych, które w środę wahały się w okolicy poziomów z poprzedniej sesji, należy interpretować raczej za oznakę siły popytu. WIG20 zakończył dzień dokładnie na poziomie 2300 pkt. Udaną serię kontynuował nowy członek indeksu Synthos, którego akcje podrożały o 2,1 proc., a papiery PKN Orlen zyskały na wartości 2,4 proc. Po drugiej stronie rynku znalazły się BRE Bank, GTC oraz Jastrzębska Spółka Węglowa - ich akcje inwestorzy wyceniali na zamknięciu sesji o ponad 2 proc. niżej niż dzień wcześniej.

Na rynku walutowym złoty osłabił się w stosunku do głównych walut o ok. 0,5 proc., a kurs eurodolara spadł o ok. 0,2 proc.

Reklama