Toaleta to wspaniała rzecz. Wraz z jej pojawieniem się zaczęliśmy żyć o 10 lat dłużej, a gdy w XIX w. wynaleziono wersję ze spłuczką, życie przeciętnego człowieka stało się znacznie prostsze. System sanitarny, którego częścią są toalety, został uznany przez czytelników British Medical Journal za największy postęp w medycynie w ciągu ostatnich 150 lat.

Niestety, dla około 2/3 z 7-miliardowej populacji świata toalety to wciąż zbytek, ponieważ, by działać, potrzebują połączenia z wodociągami i ściekami, których budowa i późniejsze utrzymanie są niezwykle kosztowne. Według szacunków WHO 40% ludzi na świecie, czyli 2,6 miliarda osób, nie ma dostępu do choćby podstawowej infrastruktury sanitarnej.

ikona lupy />
Dostęp do infrastruktury sanitarnej na świecie / Bloomberg

Efektem są liczne zakażenia i przedwczesna śmierć. Choroby biegunkowe, często związane z nieodpowiednimi warunkami sanitarnymi, to druga pod względem liczebności ofiar przyczyna śmierci w krajach rozwijających się. Co roku umiera na nie 2 miliony osób. Epidemia cholery na Haiti, która jak dotąd zabiła ponad 7 tys. ludzi, prawdopodobnie wybuchła, gdy ścieki w jednej z baz pokojowych skaziły wodę pitną. Leki i szczepionki oczywiście pomagają walczyć z chorobami, lecz by ostatecznie rozwiązać ten problem, trzeba skoncentrować się na jego źródle.

Reklama

>>> Czytaj też: W Indiach więcej gospodarstw domowych z telefonem komórkowym niż z toaletą

Przede wszystkim toaletę należy wymyślić na nowo, tak by była higieniczna, ładna, by można ją było wybudować i eksploatować za niewielkie pieniądze oraz by nie wymagała podłączenia do kanalizacji. Takie rozwiązanie pociągałoby za sobą konieczność systematycznego opróżniania toalet. Wśród pomysłów na wykorzystanie zawartości szamba można znaleźć pozyskiwanie wody z moczu czy energii z odchodów.

Fundacja Billa i Melindy Gatesów, która dotuje pracę 8 zespołów badawczych nad projektami nowych toalet, ustaliła, że dzienny koszt ich utrzymania nie powinien przekraczać 5 centów od użytkownika, gdyż na więcej nie będzie stać mieszkańców krajów rozwijających się. By w ogóle zechcieli korzystać z nowej infrastruktury potrzebna będzie kampania informacyjna na szeroką skalę.

Miasta będą też musiały zainwestować w system utylizacji odpadów, jednak według WHO inwestycje te szybko się zwrócą, gdyż każdy dolar przeznaczony na poprawę warunków sanitarnych przynosi zysk w wysokości od 3 do 34 dolarów. Jest to możliwe, gdyż maleją wydatki na opiekę zdrowotną, mniej ludzi umiera, a produktywność i frekwencja w szkołach rosną.

Aby pomysł wprowadzenia na rynek nowego typu toalet został zrealizowany potrzeba jednak nie tylko pomocy finansowej ze strony rządów. Ważne, by poprawa warunków sanitarnych przestała być poboczną kwestią i znalazła się w centrum ich zainteresowania.

>>> Polecamy: Przez cieknący kran Polacy rocznie tracą nawet 5 tys. l wody