Dzięki inwestycjom na Euro 2012 poprawi się w Polsce baza hotelowa i infrastruktura komunikacyjna. A do tego, dzięki telewizyjnym transmisjom, które może śledzić nawet 1 mld ludzi na całym globie, wielu usłyszy o Polsce.
Według branżowego raportu Word Travel Market z 2011 r. aż 80 proc. miast i regionów, które gościły u siebie największe imprezy sportowe, zauważyło, że kibice coraz częściej stają się typowymi turystami. Przestają się ograniczać jedynie do śledzenia widowisk sportowych, ale coraz częściej planują również kilkudniowe wyjazdy do pobliskich atrakcji turystycznych, zwiedzając i odpoczywając. Mało tego, zabierają ze sobą rodziny lub znajomych, którzy nie interesują się sportem. I to właśnie turystyka sportowa jest dziś jedną z najszybciej rozwijających się gałęzi branży turystycznej.
Ale na tym nie koniec, kraj czy miasto odwiedzone podczas imprezy sportowej, może stać się celem ponownej wizyty, tym razem o charakterze czysto turystycznym. To jest właśnie efekt barceloński, kiedy igrzyska olimpijskie z 1992 r. stały się przełomem w popularyzacji miasta. A cały „Projekt 1992” obejmował - oprócz Igrzysk - EXPO w Sewilli i Madryt Europejską Stolicę Kultury.
Reklama
Ponadto barcelońska olimpiada przyciągnęła inwestycje w projekty infrastrukturalne, które uznano za polepszające jakość życia, a w dalszej kolejności wzrost atrakcyjności w oczach inwestorów oraz turystów. – Mamy praktyczne przykłady i dobre wzory, które można przełożyć na polski grunt, czyniąc Euro 2012 katalizatorem zmian w Polsce na najbliższe lata – uważa Jacek Bochenek, dyrektor grupy sportowej Deloitte.
Według szacunków firmy doradczej Deloitte, w okresie do 2020 roku wzrost dochodów z turystyki prawdopodobnie wyniesie 5 mld zł. W rezultacie Polska stałaby się dla turystów równie atrakcyjna jak Węgry, a rocznie przyjeżdżałoby do naszego kraju 500 tys. turystów rocznie więcej. Dziś jest to nieco ponad 10 mln rocznie.
Jednak by tak się stało, konieczne będą dwa warunki: ciągłe przypominanie poprzez odpowiednio intensywny PR i media światowe (CNN, „Economist”, „The Wall Street Journal”), że Polska jest nowoodkrytym kierunkiem na mapie turystycznej i nieustanna poprawa lub stworzenie nowego oblicza kraju w oczach turystów. Zalążkiem tego powinien być sukces organizacyjny Euro 2012 i kontynuowanie działań promocyjnych tak przez instrumenty rządowe (Polska Organizacja Turystyczna, wydziały promocji, handlu i inwestycji działające przy polskich ambasadach), jak i branżowe (Izba Turystyki) i komercyjne (biura podróży). Działania marketingowe skierowane na rynki zagraniczne powinny objąć: media i środowiska opiniotwórcze, konsumentów (turystów i potencjalnych turystów), przedstawicieli branży turystycznej (touroperatorzy, biura podróży) oraz stowarzyszenia i korporacje (zleceniodawców imprez konferencyjnych, kongresów itp.).