Agresywne promocje smartfonów przyciągnęły klientów do T-Mobile i pomogły zwiększyć przychody. Obniżyły jednak rentowność spółki.
Liczba aktywnych kart SIM T-Mobile wyniosła na koniec I kwartału 14,5 mln, co w stosunku do ubiegłego roku oznacza wzrost o 1,3 mln – wynika z danych ogłoszonych wczoraj przez Deutsche Telekom, właściciela Polskiej Telefonii Cyfrowej, operatora T-Mobile w Polsce. Nie udało się jednak przegonić obecnego lidera rynku – Orange, który I kwartał zakończył z liczbą 14,6 mln aktywnych kart SIM.
Liczba klientów T-Mobile płacących abonament zwiększyła się tylko o 91 tys. do 6,8 mln. Natomiast za znaczącą część wzrostu odpowiadają klienci pre-paid, czyli usług na kartę. Przyczyniło się do tego wydłużenie do roku ich ważności. Operator zwiększył też liczbę klientów mobilnego internetu do 777 tys., czyli o jedną czwartą.
– Dzięki wprowadzeniu marki T-Mobile, nielimitowanych rozmów z milionami użytkowników T-Mobile na świecie, pakietów roamingowych oraz wprowadzeniu praktycznie nielimitowanej ważności konta w usługach przedpłaconych PTC odnotowuje wyraźny trend wzrostowy – powiedział Miroslav Rakowski, prezes Polskiej Telefonii Cyfrowej.
Operatorowi udało się zwiększyć przychody o 0,6 proc. do 1,75 mld zł, choć średni przychód na abonenta spadł o około 14 proc. do 33,8 zł. Sami klienci abonamentowi płacą co miesiąc spółce średnio 63,5 zł, czyli o 5 proc. mniej niż przed rokiem. Agresywna polityka marketingowa i promocyjna operatora, m.in. gwarancje najniższych cen telefonów, dzięki której udało mu się podwoić udział smartfonów w sprzedaży, obniżyła jego rentowność. EBITDA spadła o 5,1 proc. do 538 mln zł. Marża operatora spadła więc z 32,7 proc. do 30,8 proc.
Reklama