Chadecko-liberalny rząd Niemiec oraz opozycyjni socjaldemokraci i Zieloni nie zdołali uzgodnić w czwartek warunków ratyfikacji przez Niemcy unijnego paktu fiskalnego, który ma wzmocnić dyscyplinę budżetową. Kolejną rundę rozmów wyznaczono na 21 czerwca.

"W wielu sprawach mogliśmy się porozumieć, ale jest jeszcze kilka otwartych punktów" - poinformował szef frakcji chadeckiej Volker Kauder po spotkaniu liderów koalicji i opozycji w Urzędzie Kanclerskim w Berlinie. Szef frakcji SPD Frank-Walter Steinmeier potwierdził, że doszło do zbliżenia stanowisk w ogólnych kwestiach.

Przyjęty z inicjatywy rządu w Berlinie unijny pakt fiskalny został podpisany w marcu przez 25 z 27 krajów UE. Jego ratyfikacja przez Niemcy wymaga zgody większości 2/3 posłów Bundestagu. Dlatego rząd zabiega o głosy opozycji.

Socjaldemokraci i Zieloni uzależnili swoje poparcie dla paktu od zgody rządu kanclerz Angeli Merkel na uzupełnienie polityki zaciskania pasa o program stymulowania wzrostu gospodarczego w krajach dotkniętych kryzysem. Domagają się również powołania europejskiego funduszu zarządzania długiem, do którego transferowano by nadmierne zadłużenie państw strefy euro, oraz żądają konkretnych działań rządu w sprawie wprowadzenia podatku od transakcji finansowych (FTT) w możliwie największej liczbie krajów UE.

Przewodniczący frakcji współrządzącej Niemcami liberalnej FDP Rainer Bruederle powiedział w środę, że jego partia jest gotowa poprzeć podatek od transakcji finansowych, ale odrzuca fundusz zarządzania długiem, który oznaczałby wspólną odpowiedzialność za nadmierne zadłużenie poszczególnych krajów.

Reklama

Jak podała agencja dpa, Bruederle wyraził jednak przekonanie, że w najbliższym czasie uda się zażegnać spór o pakt fiskalny, tak by mógł zostać ratyfikowany jeszcze przed wakacjami. Do głosowania Bundestagu w sprawie paktu oraz Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego mogłoby dojść już 28 czerwca.