"Zagospodarowujemy unikatową rynkową niszę, choć nie rezygnujemy naturalnie z budowy innych jednostek. W obliczu azjatyckiej konkurencji w Europie są i będą bowiem budowane specjalistyczne jednostki, obsługujące platformy wiertnicze oraz statki pasażerskie i megajachty" - poinformował współwłaściciel Stoczni Crist Krzysztof Kulczycki.

Przekazany niemieckiemu armatorowi HGO Innovation Shipowner B.V. statek to jednostka typu Heavy-lift jack-up, wykorzystywana przy budowie farm wiatrowych. Statek ma 147 metrów długości, 42 metry szerokości, 11 metrów wysokości i żuraw o udźwigu 1,5 tys. ton. Jednostka osiąga prędkość do 12 węzłów, będzie pracować na głębokości do 50 metrów i przewozić elementy wież wiatrowych, ważące do ośmiu tysięcy ton.

Armator zbudowanego w Gdańsku statku należy do niemieckiego koncernu budowlanego Hochtief i wchodzącej w skład belgijskiej grupy DEME spółki GeoSea.

Stocznia Crist to prywatne przedsięwzięcie Ireneusza Ćwirko i Krzysztofa Kulczyckiego, dwóch inżynierów budowy okrętów. Firma działa ponad 20 lat.

Reklama

Spółka współpracuje z armatorami i stoczniami z Polski, Holandii, Niemiec, Norwegii, Danii, Francji, Finlandii, Belgii, Islandii i Stanów Zjednoczonych. Zatrudnia ok. 1100 osób, a na potrzeby realizacji większych projektów angażowani są dodatkowi pracownicy.

W 2010 r. Stocznia Crist kupiła podczas przetargów najważniejszą część likwidowanej stoczni w Gdyni, czyli suchy dok za 175 mln zł oraz halę do prefabrykacji kadłubów za 38 mln zł.

ikona lupy />
Stocznia Gdańska / Bloomberg