Najpotężniejszy blok energetyczny w Polsce pracuje dziś w elektrowni PGE. Uruchomiony w 2011 r. Bełchatów II o mocy 858 MW wkrótce zostanie zdetronizowany.

Odrzucenie przez Krajową Izbę Odwoławczą protestu chińskiego konsorcjum otworzyło drogę do podpisania kontraktu na budowę największej węglowej jednostki w kraju o mocy 1000 MW. Blok stanie w elektrowni Kozienice kontrolowanej przez Eneę.

Umowa z konsorcjum Hitachi Europe i Polimeksem-Mostostalem warta 6,3 mld zł zostanie zawarta na przełomie sierpnia i września. Realizacja inwestycji ruszy jeszcze w tym roku. – Jeszcze w tym roku na budowę bloku planujemy wydać ok. 500 mln zł. Na całkowite ukończenie inwestycji wykonawca ma 58 miesięcy – mówi DGP Krzysztof Zborowski, prezes Enei Wytwarzanie, która jest inwestorem nowego bloku.

Tegoroczne wydatki to głównie zaliczki dla konsorcjantów. Japończycy odpowiadają za dostarczenie kotła i turbiny, dwóch głównych elementów nowej elektrowni. Polimex-Mostostal bierze na siebie obowiązki związane m.in. z pracami budowlanymi, konstrukcjami stalowymi, orurowaniem i instalacjami elektrycznymi.

Reklama

Konrad Jaskóła, prezes budowlanego giganta, zastrzega jednak, że w tym roku nie ma co liczyć na spektakularne prace budowlane. – Po podpisaniu umowy siadamy do realizacji projektów wykonawczych – zapowiada szef Polimeksu. Prace na budowie ruszą w przyszłym roku.

Jak nieoficjalnie ustalił DGP, nakłady na projekt w 2013 r. wyniosą ponad 1 mld zł. W branży budowlanej nie brakuje opinii, że negatywny wpływ na realizację inwestycji może mieć kiepska kondycja finansowa Polimeksu-Mostostalu. Spółka walczy o płynność finansową i właśnie zawarła porozumienie z wierzycielami o odsunięciu płatności o cztery miesiące.

Krzysztof Zborowski zapewnia, że w przypadku gdyby jeden z konsorcjantów nie mógł się wywiązać ze swoich zobowiązań, musi je przejąć drugi. – Nie mam żadnych trudności z wyobrażeniem sobie sytuacji, w której Hitachi przejmuje obowiązki Polimeksu-Mostostalu. Wierzę jednak, że do tego nie dojdzie – mówi prezes Enei Wytwarzanie.

Ale i Hitachi Europe boryka się z kłopotami związanymi z realizacją projektów na rynku niemieckim, które mogłyby odbić się na projekcie Enei.

Dziś Kozienice są najbardziej zaawansowaną inwestycją spośród wszystkich planowanych w Polsce ośmiu bloków o mocy 900 – 1000 MW. – Realizacja projektu pozwoli spółce na zbilansowanie działalności. Dziś wytwarzamy mniej energii, niż sprzedajemy odbiorcom – podkreśla szef Enei Wytwarzanie. Resztę grupa musi kupować.