Kurs EUR/USD od początku tygodnia porusza się w wąskim przedziale wahań. W połączeniu z wyjątkowo niskimi obrotami na giełdach jest to ewidentny sygnał, że inwestorzy wyczekują na posiedzenie ECB.

Po ubiegłotygodniowych wypowiedziach prominentnych decydentów z Mario Draghim na czele, w których sugerowano, że dzisiejsze posiedzenie ECB przyniesie przełom w walce z kryzysem zadłużeniowym gwałtownie spadły rentowności długu Włoch i Hiszpanii. Prawdopodobne jest rozczarowanie ze względu na bardzo wysoko postawioną poprzeczkę oczekiwań, które przybierze formę wyprzedaży długu i spadków eurodolara. Brak zmian w polityce monetarnej Fed i poprzestanie na złagodzeniu tonu komunikatu przyczyniły się do spadku kursu do 1,2220. Poziom ten był nieudanie testowany w godzinach nocnych i wyznacza obecnie najbliższe wsparcie. W dłuższym terminie aktualny jest trend spadkowy, a kurs na fali zwyżek z końca lipca zbliżył się do 50 – dniowej średniej ruchomej oraz linii trendu.

USA: furtka do luzowania (szerzej) otwarta

Zgodnie z naszymi oczekiwaniami Fed wydał bardzo gołębie oświadczenie jednocześnie nie zmieniając swojej polityki. Tym samym została otwarta możliwość do luzowania ilościowego, nawet już na najbliższym posiedzeniu w połowie września – oczywiście będzie to uzależnienie od informacji i napływających na rynek ze sfery realnej. Przewodniczący Rady Gubernatorów Fed, Ben Bernanke zadeklarował, że Rezerwa Federalna jest gotowa do kolejnej rundy luzowania ilościowego, jeśli będzie to konieczne. Ponadto FOMC zapewnia o utrzymaniu niskich stóp co najmniej do końca 2014 r. Tradycyjnie już refleksje Jeffrey Lackera stojącego na czele Richmond Fed – najbardziej jastrzębiego członka FOMC – znacznie odbiegają od oficjalnego komunikatu Fed.

Euroland: Rynek czeka na przełom

Reklama

Kluczowym wydarzeniem dzisiejszej sesji będzie oczywiście posiedzenie Rady Prezesów ECB. O 13:45 poznamy postanowienie w sprawie stóp procentowych. Ubiegłotygodniowe wypowiedzi wysokich rangą przedstawicieli ECB zwiększyły oczekiwania rynku na przełom w polityce monetarnej – decyzję, która znacznie wspomogłaby sferę realną. Największa niepewność dotyczy tego jaką formę przyjmą działania antykryzysowe (jeśli oczywiście ECB postanowi tak uczynić). Do dyspozycji pozostały: obniżka stopy refinansowej i/lub depozytowej, zasilenie sektora finansowego w płynność lub skup obligacji skarbowych. Rynek zdyskontował już zdecydowany ruch ECB, dlatego brak jakichkolwiek działań będzie skutkować spadkiem kursu EUR/USD. Mimo dość odważnych wypowiedzi prezesa ECB Mario Draghiego nie można mieć pewności, że reakcja Banku będzie zgodna z oczekiwaniami rynku. Słowa o tym, że w mandacie ECB leży utrzymanie niskich rentowności jest dość kontrowersyjnym stwierdzeniem, które z pewnością zaskoczyło innych przedstawicieli ECB. Wydaje nam się, że prezes ECB wychodząc przed szereg chciał wywrzeć presję na innych członkach Rady Prezesów by nie czekali na kolejne słabsze dane i już teraz wsparli gospodarkę. Bardziej skomplikowaną kwestią jest przyznanie licencji bankowej dla ESM, ponieważ, co prawda nie będzie to bezpośrednie kredytowanie krajów przez ECB, jednak de facto naruszy to po raz kolejny zasady współczesnej bankowości centralnej. Wcześniej, bo o 13:00, Bank Anglii podejmie decyzję o stopach procentowych. Nie należy spodziewać się żadnych zmian w dotychczasowej polityce BoE. Warto pamiętać, że w czasie ostatniego posiedzenia zdecydowano o zwiększeniu programu skupu aktywów o 50 mld funtów (do 375 mld funtów).

Wartość złotego uzależniona od ECB

Od początku tygodnia na złotym trwa konsolidacja. Kurs EUR/PLN testuje poziom 4,10, natomiast USD/PLN stabilizuje się przy 3,35. Notowania złotego w stosunku do euro znajdują się przy dolnej bandzie kanału spadkowego. Z punktu widzenia analizy technicznej w najbliższych dniach polska waluta powinna osłabić się w okolice 4,18. Jednak o kierunku notowań zdecyduje dzisiejsze posiedzenie ECB i późniejsza konferencja prasowa z udziałem Mario Draghiego. Jeżeli władze monetarne rozczarują uczestników rynku złoty straci na wartości.