Przy okazji zakończonego niedawno wielkim rozczarowaniem Szczytu Ziemi w Rio, Chiny i Brazylia zawarły wieloletni pakt o współpracy strategicznej.

To już dziesiąta umowa o kooperacji prawnej i gospodarczej między tymi krajami w ostatnich ośmiu latach.

Chińczycy po raz pierwszy odkryli Amerykę Łacińską prawdopodobnie na początku XV wieku. Około roku 2000 Chiny na nowo odkryły ją dla swojej rosnącej gospodarki. Chiny mają surowce, a Ameryka inwestycje. To odległy dla nas świat, właściwie bez trapiącego Europę i USA kryzysu. Rosnąca rola Chin niesie jednak także zagrożenia.

Parę dni później, na początku lipca, Hugo Chávez sfinalizował zakup chińskich czołgów pływających. Wenezuela zapłaci za dostarczone pojazdy ropą naftową, w której wydobycie coraz bardziej zaangażowane są państwowe koncerny z Chin. Mniej więcej w tym samym czasie, kiedy Chávez ogłaszał zakup uzbrojenia, z wizytą do Pekinu wyruszył Raul Castro. Kubański przywódca ma ambicje zreformowania gospodarki na upadającej wyspie.

Reklama

W latach 2005-2010 chiński eksport i import z krajów latynoskich rósł dwa razy szybciej w porównaniu z jakimkolwiek innym regionem. Tendencji wzrostowej nie zakłócił światowy kryzys gospodarczy. W katastrofalnym dla globalnej gospodarki roku 2009, eksport z Ameryki Łacińskiej i Karaibów do Stanów Zjednoczonych zmniejszył się o ponad jedną czwartą, a do Unii Europejskiej o niemal jedną trzecią. W tym samym okresie, mocarstwo azjatyckie zwiększyło swój import z Ameryki Łacińskiej o 11 proc., podtrzymując trend widoczny już od dłuższego czasu. W latach 2006-2010 eksport regionu do Chin urósł pięciokrotnie, dystansując pozostałych partnerów.

Czytaj cały artykuł na: